01. Marie's A Woman - 2:54
02. Don't Be Mislead - 2:20
03. Good Year - 4:03
04. Fall Out - 3:32
05. Leave It At That - 5:22
06. The Reason Why - 4:44
07. Sea Song - 4:13
08. Rough Cut Marmalade - 11:05
09. Lay Me Down - 1:16
10. Too Much Of Nothing - 3:38
04. Fall Out - 3:32
05. Leave It At That - 5:22
06. The Reason Why - 4:44
07. Sea Song - 4:13
08. Rough Cut Marmalade - 11:05
09. Lay Me Down - 1:16
10. Too Much Of Nothing - 3:38
*Rick Sharpe - Guitars, Vocals, Harmonica, Percussion
*Graham Maitland - Keyboards, Accordion, Vocals
*Clive Shepherd - Bass Guitar, Vocals
*Kim Haworth - Drums
*John Holbrook - Guitars
*Sharon Tandy, Lynn Maitland - Backing Vocals
*Gerry Beckley, Dewey Bunnell, Dan Peek - Backing Vocals
*Graham Maitland - Keyboards, Accordion, Vocals
*Clive Shepherd - Bass Guitar, Vocals
*Kim Haworth - Drums
*John Holbrook - Guitars
*Sharon Tandy, Lynn Maitland - Backing Vocals
*Gerry Beckley, Dewey Bunnell, Dan Peek - Backing Vocals
Pod koniec 1968 roku powstał zespół Iron Prophet , który rok
później zmienił nazwę na Five Day Rain.
Rick Sharpe, Clive Shepherd oraz Dick
Hawkes z początku występowali jako trio by po dokooptowaniu Grahama Maitlanda zamienić
się w kwartet. Z nowym perkusistą Kimem Haworthem muzycy nagrali własnym,
niewielkim kosztem materiał, którym próbowali zainteresować wytwórnie płytowe.
Stworzone utwory brzmiały bardzo profesjonalnie a do tego członkowie zespołu
wykazali się wielka zdolnością do komponowania naprawdę dobrych piosenek.
Zadziwiać może fakt, że żadna wytwórnia nie wykazała zainteresowania ich
nagraniami. Na początku 1970 roku chłopcy sami wydali podobno 15 kopii tego materiału rozprowadzając je
wśród znajomych. W 2001 roku firma Background wydała reedycję albumu i dzięki
temu możemy go sobie dzisiaj bez problemów posłuchać.
Dziesięć kompozycji zawartych na płycie zatytułowanej „Five
Day Rain” urzeka melancholią, romantyzmem, ciepłem bijącym z głośników. Właściwie
każdy z tych utworów przykuwa uwagę. Fantastyczne numery autorstwa R.Sharpe’a
od początku trwania płyty powodują ,że słucha jej się z wielką przyjemnością.
To już jest muzyka, która będzie dominować w kolejnych latach. Jeszcze
atmosfera psychodeliczna wypełnia tą muzykę ale już jest zmiksowana z przebijającą
się nieśmiało muzyką progresywną. Przesterowana gitara i ciężkie dźwięki organów
Hammonda w pierwszym numerze „Marie’s A Woman” tworzą atmosferę wzorcową dla
tego typu grania. W „Good Year” utworze wyjątkowej urody pierwsze skrzypce gra
mellotron. Natomiast ostro brzmiącą gitarę na tle fortepianu usłyszymy w
balladzie „Don’t Be Mislead”. Gra Maitlanda na Hammondach momentami zbliża się
do wirtuoza tego instrumentu w wydaniu hard rockowym czyli Marka Sterna i grupy
Vanilla Fudge. Na opus magnum płyty na pewno zasługuje ponad jedenastominutowa
kompozycja instrumentalna „Rough Cut Marmalade”. Wyjątkowo żywiołowa z pełnymi
swobody improwizacjami gitarzysty oraz granymi z fantazją partiami organów
Hammonda. W klimacie porównałbym ją do
utworu grupy Iron Butterfly „In-A-Gadda-Da-Vida”. Płytę kończy przeróbka utworu
B.Dylana „Too Much Of Nothing” , która z folkowego klimatu w pierwszej części
przechodzi w pełną zadumy końcówkę.
W sesji nagraniowej wzięło udział paru dodatkowych muzyków,
wśród nich przewinęła się wokalistka S.Tandy znana ze współpracy z zespołem Les
Fleur de Lys.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz