1. Ogden's Nut Gone Flake (Marriott, Ian McLagan) - 2:39
2. Afterglow (Marriott) - 3:33
3. Long Agos And Worlds Apart (Ian McLagan) - 2:36
4. Rene (Marriott) - 4:06
5. Song Of A Baker (Marriott) - 3:15
6. Lazy Sunday (Marriott) - 3:10
7. Happiness Star (Marriott) - 3:38
8. Rollin' Over (Marriott) - 2:13
9. The Hungry Intruder (Marriott, Ian McLagan) - 2:15
10.The Journey (Marriott, Ian McLagan) - 4:03
11.Mad John (Marriott) - 4:20
12.Happydaystoytown (Marriott, Ian McLagan) - 3:02
2. Afterglow (Marriott) - 3:33
3. Long Agos And Worlds Apart (Ian McLagan) - 2:36
4. Rene (Marriott) - 4:06
5. Song Of A Baker (Marriott) - 3:15
6. Lazy Sunday (Marriott) - 3:10
7. Happiness Star (Marriott) - 3:38
8. Rollin' Over (Marriott) - 2:13
9. The Hungry Intruder (Marriott, Ian McLagan) - 2:15
10.The Journey (Marriott, Ian McLagan) - 4:03
11.Mad John (Marriott) - 4:20
12.Happydaystoytown (Marriott, Ian McLagan) - 3:02
*Steve Marriott - Vocals, Guitar
*Ronnie Lane - Backing Vocals, Bass Guitar
*Kenney Jones - Drums
*Ian McLagan - Keyboards
*Ronnie Lane - Backing Vocals, Bass Guitar
*Kenney Jones - Drums
*Ian McLagan - Keyboards
Mods - subkultura młodzieżowa powstała w Wielkiej Brytanii z
początkiem lat 60-tych. Głównie wywodzili się ze środowisk robotniczych,
charakteryzowali się pedantycznym sposobem ubioru, niechęcia do edukacji,
zainteresowaniem najnowszymi trendami mody oraz muzyką nowoczesną. Głównym
zespołem kojarzonym z subkulturą mods jest The Who ale byli też inni
reprezentanci tego trendu.
Steve Marriott, Ronnie Lane, Kenny Jones i Ian McLagan
założyli w 1965 roku grupę Small Faces jeden z moich ulubionych zespołów w historii
muzyki.
Tych czterech chłopców na początku swojej kariery muzycznej grało
klasykę rhythm & bluesa oraz standardy soulowe. Były to wykonania pełne
dynamicznej, młodzieńczej energii utworów
J.Browna , O.Reddinga czy Bena E. Kinga.
Trzy pierwsze płyty zawierają mnóstwo
świetnej muzyki utrzymanej w klimatach rockowych z domieszką bluesa i soulu.
Charakterystyczny pełen ekspresji wokal S.Marriotta wyróżniał Small Faces na
tle innych zespołów z połowy lat 60-tych.
Warto posłuchać z pierwszej płyty
zespołu z 1966 roku utworu „I Need Loving” /to jest pierwowzór „Wholla Lotta
Love”/ , czy wielkiego przeboju „Whatcha Gonna Do About It?”. Robert Plant nie
ukrywał jak wysoko ceni wokal Steve’a o czym nie raz wspominał w wywiadach.
Lato
Miłości które zawładnęło światem doprowadziło również do zmian w muzyce.
Psychodeliczna era Wodnika pełna radości i kolorowych barw stworzyła
kalejdoskop dźwięków jaki wcześniej nie miał miejsca na scenie muzycznej.
Czwarty lp. Small Faces nagrany w 1968 roku właśnie taki kalejdoskop zawiera.
„Ogden’s Nut Gone Flake” podzielona została na dwie części.
Pierwsza strona płyty zawiera melodyjne, pełne ekspresji podbarwione
psychodelicznym sosem piosenki ze świetnym „Lazy Sunday” na czele. Natomiast
druga część płyty układa się w concept: baśń zainspirowaną marzeniami
narkotycznymi. Jej bohaterem jest chłopiec , który wyrusza na poszukiwanie
zaginionej części księżyca a znajduje niespodziewanie krainę szczęścia –
Happydaystoytown.
Wprowadzeniem do każdej z piosenek są krótkie aktorskie monologi
Stanleya Unwina. Cała płyta utrzymana jest w klimacie psychodelii a utwory
zachwycają bogactwem pomysłów oraz różnorodnością. Mamy tutaj to co w muzyce
młodzieżowej lat sześćdziesiątych było najbardziej wartościowe. Tygiel muzyczny
czyli okruchy muzyki dawnej, frywolne przeboje teatrzyków wodewilowych,
rhtythm’n’bluesa, soulu oraz utworów w klimacie Sierżanta Pieprza a to wszystko
zagrane bardzo dynamicznie. Dodajmy do tego wspaniały głos oraz wyśmienitą grę
pozostałych muzyków a dostaniemy jedną z najbardziej uroczych płyt lat
sześćdziesiątych.
Niestety po jej nagraniu S.Marriott odszedł z zespołu i
założył wraz z P.Framptonem hard rockowy Humble Pie następnie nagrał parę
solowych płyt. 20.IV.1991 roku ten wielki muzyk zginął w pożarze swojej rezydencji
w Arkesden.
Pozostali muzycy kontynuowali swoją karierę muzyczną w
zespole Faces gdzie wokalistą był Rod
Stewart, niestety na początku lat osiemdziesiątych R.Lane zapadł na nieuleczalną chorobę –
stwardnienie rozsiane. W 1986 roku kilku kumpli Ronniego m.in. E.Clapton,
J.Page, J.Beck,S.Winwood, J.Cocker występowało z cyklem koncertów z których
dochód przeznaczono na rzecz walki z tą chorobą.
04.VI.1997 roku w wieku 51 lat
R.Lane zmarł. Natomiast w grudniu 2014 roku na zawał serca zmarł trzeci z muzyków
tej legendarnej formacji I.McLagan.
Pozostały nam cztery płyt zespołu pełnego nadziei życia ,
energii i młodości bijącej z każdej nuty tej jakże fajnej muzyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz