środa, 27 grudnia 2017

BIG BROTHER AND THE HOLDING COMPANY - Cheap Thrills /1968/


1. Combination Of The Two – 05:47
2. I Need A Man To Love – 04:55
3. Summertime – 04:02
4. Piece Of My Heart – 04:21
5. Turtle Blues – 04:23
6. Oh Sweet Mary – 04:18
7. Ball And Chain – 09:31

Janis Joplin: Vocals
Sam Houston Andrew III: Guitar, Bass, Vocals
Peter S. Albin: Guitar, Bass
James Gurley: Guitar
Dave Getz: Drums

Jest taki moment na tej płycie, gdzie głos Janis Joplin wypowiada to tytularne, otwierające słowo, powtarzając trzecią sylabę, przeciągając tytuł piosenki w ciągu zaledwie kilku sekund, które trwają wieczność pogrążając się w smutku, cierpieniu i żalu. Jej ochrypły i szepczący, delikatny i surowy wokal przekształca „Summertime” George’a Gershwina z rozrywkowego utworu w pełen bólu i piękna klasyk psychodelicznego rocka. Jest to jedno z najważniejszych wykonań tej piosenki, zmysłowe i przesycone barbarzyńskim wrzaskiem ponad dachami świata. Jego czysta siła i pasja potrząsa białymi obłokami w uciekającym słońcu, gdy nie znajdziesz jej w jednym miejscu, nie trać nadziei, szukaj w innym, gdzieś się przecież zatrzyma, czekając na Ciebie. Utwór ten podkreśla nie tylko unikalną wokalną wszechstronność i moc Joplin, ale także ukazuje ogromne talenty Big Brother And The Holding Company, zespołu, który wspierał Janis.
„Cheap Thrills” powstał w 1968 roku i był jednym z najbardziej oczekiwanych wydarzeń muzycznych danego roku. Płyta utrzymywała się przez osiem tygodni na szczycie listy Bilboardu i ostatecznie została sprzedana w ponad dwóch milionach egzemplarzy. Pomimo tego sukcesu był to też koniec współpracy Janis Joplin z zespołem. Zaledwie kilka miesięcy po jej wydaniu Joplin rozpoczęła solową karierę, która niestety zakończyła się 4 października 1970 roku. To wtedy Joplin znaleziono martwą w hotelu w Hollywood na skutek przedawkowania heroiny.
Jej spuścizna pozostaje tak silna jak nigdy dotąd, a dużą jej część stanowi porywający album „Cheap Thrills”. Chociaż jest tu tylko siedem piosenek, ich waga i zasięg tworzą nagrania prawie idealnej intensywności. I trzeba dodać, też coś o zespole. Otóż Big Brother And The Holding Company nie jest grupa towarzysząca Janis Joplin. To jest bardzo dobrze współbrzmiący twór funkcjonujący na równych prawach. Sam Andrew, James Gurley, Peter Albin i Dave Getz atakują nas z każdego utworu swoimi dzikimi, surowymi i kosmicznymi dźwiękami opartymi na bluesowej dynamice i przekształcają je w doskonały katalizator dla osobowości piosenkarki.
Płytę otwiera „Combination of the Two” i jest to świetny przykład psychodelicznego soulu w którym głos Andrew wspomagany jest przez Joplin i napędzany przez agresywną gitarę Gurleya. Charakterystyczne brzmienie kapel z San Francisco z przyprawami Motown słychać również w numerze „I Need a Man to Love”. Natomiast uduchowione, pełne tnących gitar popychających do szorstkiego i gniewnego wokalu „Piece of my Heart” jest rodzajem płomienia, który prowadzi do ekspresyjnego refrenu. W powracający do psychodelicznych odjazdów „Oh, Sweet Mary” mamy wokal prowadzący Sama Andrew, który napędzany zostaje toczącym się plemiennym bębnieniem i pokolorowanymi przez wschodnie melodie gitarami. Całość zamyka ponad dziewięciominutowy „Ball and Chain” bluesowej pieśniarki Big Mama Thornton. Jest to przygnębiająca, opresyjna fala emocjonalnej intensywności, która potwierdza miejsce Janis Joplin na szczycie żeńskich głosów w historii muzyki rockowej.





środa, 20 grudnia 2017

CROSBY STILLS NASH & YOUNG - Deja Vu /1970/


01. Carry On 
02. Teach Your Children 
03. Almost Cut My Hair 
04. Helpless 
05. Woodstock 
06. Déjà Vu 
07. Our House 
08. 4 + 20 
09. Country Girl 
a. Whiskey Boot Hill
b. Down, Down, Down
c. Country Girl (I Think You’re Pretty) 

10. Everybody I Love You


David Crosby : rhythm guitar, vocals
Stephen Stills : guitar, bass guitar, keyboards, vocals
Graham Nash: rhythm guitar, keyboards, vocals
Neil Young: guitar, keyboards, harmonica, vocals
Dallas Taylor: drums, percussion
Greg Reeves: bass (Tracks 3-6, 9-10)
Jerry Garcia: pedal steel guitar (Track 2)
John Sebastian: harmonica (Track 6)


Nagrany w 1969 roku debiutancki longplay grupy Crosby, Stills & Nash przyniósł zespołowi niesamowity sukces komercyjny czemu nie ma się co dziwić. Ten album stał się decydującym momentem w akustycznym rocku a prawie każdy utwór wprowadził się na szybki tor do sukcesu. Muzykom udało się stworzyć niesamowitą mieszankę wokalną, która łagodnie ukoiła słuchaczy występami na paru koncertach. Większość instrumentów na tej płycie obsługiwał Stills a jedynym muzykiem spoza trio był perkusista Dallas Taylor. Po wydaniu albumu i sukcesie muzycy postanowili wprowadzić dodatkowych pomocników, aby w pełni wypełnić brzmienie. Początkowo próbowano zwerbować Steve’a Winwooda ale on już podjął decyzje grania z E.Claptonem w Blind Faith. Gdzieś w tym samym czasie prezes Atlantic Records, Ahmet Ertegun, wyraził uznanie dla byłej koalicji w Buffalo Springfield z Neilem Youngiem. Kierownicy produkcji Elliot Roberts i David Geffen zabrali się do przekonania CSN, że dodanie Younga do składu przyniesie zupełnie inne elementy do muzyki tria. Już jako kwartet zespół wystąpił na festiwalu w Woodstock i odniósł olbrzymi sukces. Pod koniec 1969 roku oczekiwanie na studyjną płytę CSN&Y przekroczyło ponad dwa miliony zamówień! Ostatecznie nagrywanie zajęło dużo czasu i pełny kształt albumu to ponad 500 godzin spędzonych w studio w ciągu kilku miesięcy. Efekt końcowy wypełniony jest precyzyjnym graniem, bogatą harmonią i mocnymi rytmami, które przetrwały przez dziesięciolecia.
Płyta „Deja Vu” ukazała się w 1970 roku a materiał jej wypełniony jest klasykami amerykańskiej muzyki, które na stałe wpisały się w kulturę Stanów Zjednoczonych.
„Almost Cut My Hair” autorstwa Crosby’ego jest bluesowym, hippisowskim hymnem, jest rasowym rockerem przy którym przeszłość i teraźniejszość znika. Pozostaje tylko przyszłość, napełniona nadziejami na lepsze jutro. Potrójny gitarowy atak Crosby’ego, Stillsa, a zwłaszcza Younga na gitarze prowadzącej doprowadza do perfekcji muzyczną podroż a sam Crosby dostarcza swoim soulowym wokalem tyle emocji, tyle wrażeń-jak hasła kontrkultury. Piękny song. 
Drugim utworem napisanym przez Crosby’ego jest „Deja Vu” zaczynający się powolnym akustycznym rytmem by przejść następnie w blues rockowe dźwięki tak charakterystyczne dla pierwszej solowej płyty Davida. 
Stills zapisał się na „Deja Vu” dwoma numerami z których pierwszy „Carry On” ma entuzjastyczne, akustyczne, country’owe intro przechodzące później w przestrzeń harmonii dodatkowo wzmocnioną wielką gitarą elektryczną. Natomiast „4+20” jest krótką akustyczną melodią ludową podaną z rockowym wokalem autora. 
Graham Nash stworzył obraz sielskiej, przyjemnej atmosfery podpiętej wspaniałymi harmoniami wokalnymi. W „Teach Your Childern” znajduje się imponująca gra na gitarze pedal steel, Jerry’ego Gracii, który zaznajomił muzyków CSN&Y z dokonaniami Grateful Dead, które skutecznie harmonizują z płytą ‘Deja Vu”.
„Helpless” to ballada Younga, w której Neil gra akustycznie, elektrycznie, fortepianowo i harmonijkowo z głównym wokalem. Ten utwór pierwotnie został nagrany przez Younga z Crazy Horse w 1969 roku a „Country Girl” zawiera luźną mieszankę w rytmie walca z dodatkiem głębokiej mikstury organowej w tle i delikatnej harmonii.
Album kończy się „Everybody I Love You” jedyną współpracą na płycie między Stillsem i Youngiem, która wydaje się być najmniej ukończonym utworem.
Po nagraniu „Deja Vu” każdy z czterech członków zespołu nagrał swoje solowe płyty, które wszystkie osiągnęły top 20. Jednak aby znowu usłyszeć ich razem jako kwartet, musieliśmy czekać prawie trzy dekady do 1988 roku kiedy to nagrali płytę „American Dream”.

W międzyczasie w trakcie nieregularnych spotkań występy kwartetu zawsze miały tę magiczną jakość, która stała się czymś więcej niż tylko odpowiednikiem amerykańskich Beatlesów.



środa, 13 grudnia 2017

ELECRTIC TOILET - In The Hands Of Karma /1970/


1 - In The Hands Of Karma 4.53   
2 - Within Your State Of Mind 8.05
3 - Revelations 3.58
4 - Mississippi Hippy 3.15
5 - Goodbye My Darling 6.18
6 - Dont Climb Nobody Else's Ladder 2.52

Dave Hall - Guitar
Others Members are unknown
Gitarowa psychodelia grupy Electric Toilet objawiła się słuchaczom na jedynym albumie zatytułowanym „In The Hands Of Karma” a wydanym w 1970 roku przez wytwórnie Nasco Revelations.
Zespół pochodzi z Memphis, niewiele wiadomo o muzykach oprócz tego, że głównym kompozytorem całości materiału jest Dave Hall.
Muzyka nagrana przez zespół ociera się o bluesa, rocka i elementy gospel (chóralne elementy chóru Baptystów) wymieszane ze sobą i umiejętnie podane w psychodelicznym sosie.
A już pierwszy numer, tytułowy potwierdza, że jest to fantastyczny album. Spokojny, powolny głos wokalisty przerywany gitarą płynącą jak wzburzone rzeki ciągnie się do refrenu gdzie wchodzi pierwsza część chóru gospel potęgując nastrój odrętwiałego spokoju.
To zgranie wokalu i chóru w części końcowej utworu jest po prostu rewelacyjne. Można płynąc tak bezwiednie, bezszelestnie z prądem doprowadzając stan umysłu do tych drzew rosnących na wzgórzu. Zbudowany na niezwykle solidnym podkładzie kolejny utwór „Within Your State Of Mind” rozciąga się na ponad osiem minut. Działające przez cały czas w tle organy Hammonda naruszają spokój obrazu. Te dźwięki prowadzą do otwartych wrót podświadomości. Teraz możesz swobodnie podróżować przez bezmiary kosmicznego morza.
Dyskretne sfuzzowane gitary przekomarzają się z resztą instrumentów i wypełniają całą ścieżkę swobodnymi dźwiękami. Te Hammondy pracujące w tle przypominają mi trochę pracę Pierre’a Henry’ego na „Ceremony” grupy Spooky Tooth.
Ale daj się skusić i pozwól sobie na odrobinę odjazdu, przy tym utworze możesz daleko zajechać. Przy okazji „Revelations” chciałbym zwrócić uwagę na wokal, który toczy się bardzo nonszalancko i zabiera nas w rejony południowych Stanów. Rhythm and Blues z dodatkiem żeńskich chórów, organ oraz trippy kwasową gitarą wypływa na głębokie wody psychodelii podobnie jak kolejny niesamowity „Mississippi Hippy”. Tutaj z kolei wokal lekko zabarwiony został soulowymi akcentami a gitarowe solo lekko zbliża się do countrowych klimatów.
Przejdźmy dalej…. Gdyż tu zaczyna się „Goodbye My Darling”.
Utwór został napisany przez Betts i Davisa a melodia coś mi przypomina, ale co? Osadziłbym się w klimacie „Hey Jude” Beatlesów tylko jeszcze mocniejsze i wyniesione ponad chmury dzięki inwazji chóru Baptystów. Żegnaj, moja kochana nadane z pogłosem przy dźwiękach fortepianu przemierzającego jak toczący się pociąg pustawą prerię rozciąga się w nieskończoność. „Czy istnieje powód dla którego mam żyć dalej? Żegnaj, moja kochana. Opuszczam Cię, żegnaj”. Niestety słowa te okazały się jakby prorocze. W kilka dni po nagraniu albumu „In The Hands Of Karma” dwóch członków zespołu Electric Toilet zginęło w wypadku samochodowym i w związku z tym grupa rozwiązała się.
Pozostawiła po sobie album, który dla mnie jest jednym z najbardziej emocjonalnych przeżyć i do którego zawsze z chęcią wracam.




środa, 6 grudnia 2017

THE WEST COAST POP ART EXPERIMENTAL BAND - Part One /1967/

1. Shifting Sands (Baker Knight) - 3:55
2. I Won't Hurt You (Shaun Harris, Michael Lloyd, Bob Markley) - 2:24
3. 1906 (Bob Markley) - 2:21
4. Help, I'm a Rock (Frank Zappa) - 4:26
5. Will You Walk With Me (Dan Harris) - 3:01
6. Transparent Day (Shaun Harris, Bob Markley) - 2:18
7. Leiyla (Shaun Harris, Bob Markley) - 2:55
8. Here's Where You Belong (P.F. Sloan) - 2:50
9. If You Want This Love (Baker Knight) - 2:52
10.'Scuse Me Miss Rose (Bob Johnston) - 3:03
11.High Goin' (Van Dyke Parks) - 2:04

*Hal Blaine - Drums
*Kenny Bobo - Vocals
*Dan Harris - Guitar
*Shaun Harris - Bass, Vocals
*Michael Lloyd - Guitar, Vocals
*Ron Morgan - Guitar
*Bob Markley - Composer


Okay, spróbujcie wyobrazić sobie taki obrazek: bogaty młody dyletant spotyka na ekskluzywnym przyjęciu trzech młodych chłopaków podekscytowanych dźwiękami występującej właśnie grupy The Yardbirds. Zaczynają rozmowę i okazuje się, że trzej młodzi muzycy pragnął założyć zespół, tylko nie mają forsy na profesjonalny sprzęt. Dyletant proponuje im kasę na zakup nowych, lśniących instrumentów pod jednym warunkiem: pozwolą mu od czasu do czasu wstrząsnąć tamburynem na scenie, aby mógł bez oporu zapełniać swoje łóżko opalonymi kurczakami. 
Co to jest! mówią młodzieńcy i biorą się do roboty. Sprzęt już jest, jeszcze do tego dyletant wykłada pieniądze na uatrakcyjnienie występów psychodelicznymi pokazami świetlnymi. Występują w paru miejscach Los Angeles i do tego jeszcze mają sfinansowane studio nagraniowe. Oczywiście powinni się domyśleć, że jego umiejętności muzyczne są w pewnym stopniu …nijakie. Podobnie jak i zdolności kompozytorskie. 
„To było frustrujące” wspomina jeden z młodzieńców Shaun Harris „On nie miał żadnego pojęcia o muzyce, a więc to co starał się robić było inne i dziwaczne. Nie do końca nam to odpowiadało, ale cóż mogliśmy zrobić? Przerabialiśmy te jego pomysły aby cokolwiek z tego wyszło”.
Efektem takiej aranżacji jest zapierający dech w piersiach, trochę nierówny album z kilkoma cudownymi plamami psychodelicznego popu nagrany przez zespół The West Coast Pop Art Experimental Band a płyta nosi nazwę „Part One” i została wydana w 1967 roku.
Dyletantem o którym wyżej mowa był Bob Markley a młodzieńcami, którzy z nim współpracowali byli bracia Shaun i Danny Harris oraz gitarzysta Michael Lloyd.
Wydawałoby się, że płyta najbardziej znana będzie z coveru Franka Zappy „Help, I’m A Rock” ale tak nie jest. Wśród numerów panujących na płycie akurat ten utwór robi najmniejsze wrażenie. „I Won’t Hurt You”, „Will You Walk With Me” czy „Leiyla” są podstawą „Part One”. Proste, oniryczne, pełne głębi i psychodelicznej otoczki ballady pozwalają zanurzyć się w dźwiękach będących pełnym klimatem lat sześćdziesiątych. Płyta oznacza się krótkimi utworami bez specjalnych popisów instrumentalnych ale mająca chwytliwe melodie wypełnione czasami garażowymi zniekształceniami gitar i bezcielesnymi harmoniami wokalnymi. Gdy jednak weźmiemy pod uwagę utrzymany w odjazdowej podróży numer „1906” to kwasowa jazda przymusza słuchacza do niewygodnej penetracji własnej świadomości. Niepokój wzmaga się po paru dźwiękach, czy ja wrócę z tej otchłani a może moja podświadomość zostanie na zawsze poza nowymi drzwiami percepcji.

Kalifornia w latach sześćdziesiątych był centrum różnych zwariowanych pomysłów i idei, eksperymentalnych koncepcji tworzonych dla wtajemniczonego słuchacza. The West Coast Pop Art Experimental Band jest wypadkową wielu pomieszanych dźwięków krążących wokół stylu The Byrds, Moby Grape i lekko The Beatles ale to wszystko odbywa się w dżungli wietnamskiej, gdzie jeszcze przed chwilą wszystko było spokojne i sielskie, gdzie nagle rozbłysły napalmowe rakiety przechodząc po niebie a grawitacja rozwiała się dosłownie pozostawiając ludzi w locie.