czwartek, 31 marca 2016

SMALL FACES - Ogden's Nut Gone Flake /1968/


1. Ogden's Nut Gone Flake (Marriott, Ian McLagan) - 2:39
2. Afterglow (Marriott) - 3:33
3. Long Agos And Worlds Apart (Ian McLagan) - 2:36
4. Rene (Marriott) - 4:06
5. Song Of A Baker (Marriott) - 3:15
6. Lazy Sunday (Marriott) - 3:10
7. Happiness Star (Marriott) - 3:38
8. Rollin' Over (Marriott) - 2:13
9. The Hungry Intruder (Marriott, Ian McLagan) - 2:15
10.The Journey (Marriott, Ian McLagan) - 4:03
11.Mad John (Marriott) - 4:20
12.Happydaystoytown (Marriott, Ian McLagan) - 3:02

*Steve Marriott - Vocals, Guitar
*Ronnie Lane - Backing Vocals, Bass Guitar
*Kenney Jones - Drums
*Ian McLagan - Keyboards

Mods - subkultura młodzieżowa powstała w Wielkiej Brytanii z początkiem lat 60-tych. Głównie wywodzili się ze środowisk robotniczych, charakteryzowali się pedantycznym sposobem ubioru, niechęcia do edukacji, zainteresowaniem najnowszymi trendami mody oraz muzyką nowoczesną. Głównym zespołem kojarzonym z subkulturą mods jest The Who ale byli też inni reprezentanci tego trendu.
Steve Marriott, Ronnie Lane, Kenny Jones i Ian McLagan założyli w 1965 roku grupę Small Faces jeden z moich ulubionych zespołów w historii muzyki. 
Tych czterech chłopców na początku swojej kariery muzycznej grało klasykę rhythm & bluesa oraz standardy soulowe. Były to wykonania pełne dynamicznej, młodzieńczej energii  utworów J.Browna , O.Reddinga czy Bena E. Kinga. 
Trzy pierwsze płyty zawierają mnóstwo świetnej muzyki utrzymanej w klimatach rockowych z domieszką bluesa i soulu. Charakterystyczny pełen ekspresji wokal S.Marriotta wyróżniał Small Faces na tle innych zespołów z połowy lat 60-tych. 
Warto posłuchać z pierwszej płyty zespołu z 1966 roku utworu „I Need Loving” /to jest pierwowzór „Wholla Lotta Love”/ , czy wielkiego przeboju „Whatcha Gonna Do About It?”. Robert Plant nie ukrywał jak wysoko ceni wokal Steve’a o czym nie raz wspominał w wywiadach. 
Lato Miłości które zawładnęło światem doprowadziło również do zmian w muzyce. Psychodeliczna era Wodnika pełna radości i kolorowych barw stworzyła kalejdoskop dźwięków jaki wcześniej nie miał miejsca na scenie muzycznej. 
Czwarty lp. Small Faces nagrany w 1968 roku właśnie taki kalejdoskop zawiera.
„Ogden’s Nut Gone Flake” podzielona została na dwie części. Pierwsza strona płyty zawiera melodyjne, pełne ekspresji podbarwione psychodelicznym sosem piosenki ze świetnym „Lazy Sunday” na czele. Natomiast druga część płyty układa się w concept: baśń zainspirowaną marzeniami narkotycznymi. Jej bohaterem jest chłopiec , który wyrusza na poszukiwanie zaginionej części księżyca a znajduje niespodziewanie krainę szczęścia – Happydaystoytown.
Wprowadzeniem do każdej z piosenek są krótkie aktorskie monologi Stanleya Unwina. Cała płyta utrzymana jest w klimacie psychodelii a utwory zachwycają bogactwem pomysłów oraz różnorodnością. Mamy tutaj to co w muzyce młodzieżowej lat sześćdziesiątych było najbardziej wartościowe. Tygiel muzyczny czyli okruchy muzyki dawnej, frywolne przeboje teatrzyków wodewilowych, rhtythm’n’bluesa, soulu oraz utworów w klimacie Sierżanta Pieprza a to wszystko zagrane bardzo dynamicznie. Dodajmy do tego wspaniały głos oraz wyśmienitą grę pozostałych muzyków a dostaniemy jedną z najbardziej uroczych płyt lat sześćdziesiątych.

Niestety po jej nagraniu S.Marriott odszedł z zespołu i założył wraz z P.Framptonem hard rockowy Humble Pie następnie nagrał parę solowych płyt. 20.IV.1991 roku ten wielki muzyk zginął w pożarze swojej rezydencji w Arkesden.
Pozostali muzycy kontynuowali swoją karierę muzyczną w zespole Faces gdzie wokalistą był  Rod Stewart, niestety na początku lat osiemdziesiątych  R.Lane zapadł na nieuleczalną chorobę – stwardnienie rozsiane. W 1986 roku kilku kumpli Ronniego m.in. E.Clapton, J.Page, J.Beck,S.Winwood, J.Cocker występowało z cyklem koncertów z których dochód przeznaczono na rzecz walki z tą chorobą. 
04.VI.1997 roku w wieku 51 lat R.Lane zmarł. Natomiast w grudniu 2014 roku na zawał serca zmarł trzeci z muzyków tej legendarnej formacji I.McLagan.
Pozostały nam cztery płyt zespołu pełnego nadziei życia , energii i młodości bijącej z każdej nuty tej jakże fajnej muzyki. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz