środa, 28 czerwca 2017

COUNTRY JOE & THE FISH - Electric Music For The Mind And Body /1967/


1. Flying High - 2:48
2. Not So Sweet Martha Lorraine - 4:27
3. Death Sound Blues - 4:27
4. Happiness Is A Porpoise Mouth - 2:52
5. Section 43 - 7:25
6. Superbird - 2:09
7. Sad And Lonely Times - 2:23
8. Love (McDonald, Melton, Cohen, Barthol, Gunning, Hirsh) - 2:27
9. Bass Strings - 5:10
10.The Masked Marauder - 3:12
11.Grace - 7:03

*Country Joe McDonald - Vocals, Guitar, Bells, Tambourine
*Barry Melton - Vocals, Guitar
*David Cohen - Guitar, Organ
*Bruce Barthol - Bass, Harmonica
*Gary Chicken Hirsh - Drums

Dla wielu ludzi rok 1967, więc rok premiery płyty kultowego zespołu Country Joe & The Fish, określa moment kiedy postawy i filozofie lat sześćdziesiątych na stałe dopasowały się do zjawiska kontrkultury. Cały ruch, który wtedy odważnie wkroczył na arenę społeczną szukał w sztuce pokrewnych dusz. 
Muzycy Country Joe & The Fish byli najbliżej tego, co działo się na każdej ulicy, w każdym mieście w Stanach Zjednoczonych. Hipisi, Flower Power, muzyka psychodeliczna i LSD są synonimami tamtego lata. Wielu ludzi chciało i próbowało podróży w głąb siebie lub w bezkresne przestrzenie kosmosu. Tą podróż ułatwiał im narkotyk zwany popularnie kwasem. Oczywiście wśród tych ludzi były tez postacie ze świata sztuki i kultury. Stworzyć muzykę będąc pod wpływem środków halucynogennych jest bardzo trudno. Odbiorca takiej muzyki też musiałby być osobą znajdującą się w fazie trwania seansu narkotycznego. Ale można wykorzystywać swoje doświadczenia do napisania utworów, które mogą słuchacza przenieść w inny wymiar rzeczywistości. I to już jest osiągalne. Grupy z Zachodniego Wybrzeża Stanów nagrywając płyty czy grając na żywo zabierały słuchaczy ze sobą, w podróż do krańca nocy. Country Joe & The Fish grając w Fillmore czy w Avalon Ballroom wraz z Grateful Dead próbował uchwycić te doświadczenia i przenieść je na scenę oraz do studia.
„Electric Music For The Mind and Body” jest właśnie taką płytą, która zabiera nas w podróż. To jest ponad czterdzieści minut muzyki wypełniającej Twoją przestrzeń wewnętrzną, dzięki niej odczuwasz radość i  magię docierającą do każdego skrawka Twojego ciała. Zespół Country Joe & The Fish od początku swego istnienia zakotwiczony był w psychodelicznej aurze, proponującym antywojenny, ironiczny i anarchistyczny komentarz polityczny. Debiut grupy sprzedał się wyśmienicie już w 1970 roku wytwórnia Vanguard wytłoczyła go ponownie i do tego dwa razy.
Jest to płyta należąca do kanonu muzyki tamtych lat, całkowicie zanurzona w kwasowych odmętach i kosmicznych bezkresach. Rock, folk, country i blues – to połączenie daje niepowtarzalne efekty („Flying High”). Podobnie jak stały wzrost tempa i sekwencjonowanie akordów doprowadza w połączeniu z gitarowymi solami do rozmytych barw kreślonych przez Meltona w każdym z numerów. Psychodeliczne ballady („Death Sound Blues”, „Grace”) czynią z tej muzyki nostalgiczną atmosferę, która powoli wchłania się w nasze komórki i wypełnia je substancją tęczowego odlotu. „Bass strings” miota nami niczym ziarnkiem piasku, które opada łagodnie na falująca pustynię w zachodzącym słońcu. A „Section 43” wypala nam mózg poprzez ostrą gitarę Meltona połączoną z świdrującymi dźwiękami klawiszy Cohena. Nieprzeciętne, poetyckie objawienia, stworzone przez McDonalda, są tu jednym z najważniejszych elementów łącząc kwasową mistykę z radykalnym przesłaniem politycznym. Dzięki tej płycie grupa została szybko utożsamiana z gniewną kontrkulturą młodzieżową, dla której stała się jedną z najważniejszych symboli i duchowych posłańców, co zresztą Joe McDonald potwierdził występując później na Woodstock.
„Electric Music For The Mind And Body” pozostaje do dziś wysłannikiem ery Wodnika na przyszłe lata, które w bezkresnym oceanie czasu uciekają nam niewiadomo kiedy.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz