01. The Nightmare Of J.B. Stanislas
02. Can I Stay With You
03. Bungle’s Tours
04. David’s Prayer
05. Ink Pot Eyes
06. The Wanderer
07. Stephanie City
08. Little Bird
09. Deeper Tones Of Blue
10. Queen Of Dreams
11. Wheel Of Fortune
12. Evening
02. Can I Stay With You
03. Bungle’s Tours
04. David’s Prayer
05. Ink Pot Eyes
06. The Wanderer
07. Stephanie City
08. Little Bird
09. Deeper Tones Of Blue
10. Queen Of Dreams
11. Wheel Of Fortune
12. Evening
Jedna z rzeczy, które sprawiają, że zainteresowanie muzyką
jest wspaniałe, jest to, że w każdej chwili możesz odkryć jakiś ukryty,
nieznany, kultowy album, który wywiera niesamowity wpływ na twoje życie, czyni
je szczęśliwszym, sprawia, że jesteś szczęśliwy. To właśnie stało się z
nieznanym mi do tej pory a odkrytym zaledwie parę tygodni temu albumem Nicka
Garriego „The Nightmare of J.B.Stanislas”.
Jest to płyta mająca piosenki pełne
życia, wyprodukowana przez Eddie Vartana /brata Sylvie/, który odpowiedzialny
jest za zaproszenie 56 osobowej orkiestry, której dźwięki dodały wykwintnego
smaku poszczególnym kompozycjom napisanym przez Garriego.
Witamy w koszmarach Nicka Garrie.
Brzoskwiniowe pola wypełniające początek płyty doprowadzają
do młodych dziewcząt pełnych uśmiechów, które kuszą, zalotnie kręcąc się wokoło
szafirowych sukienek plącząc złotą nitką wieczorne majaki. Ten tytułowy numer
pojawia się przy błogim uczuciu szczęścia, jak te dźwięki pięknie idą. Oto
psychodelia najlepszych zakresów i echo muzyki Donovana, ale nie tylko. Love,
The Zombies również maczają tu palce i chociaż Garrie przeciwny był
orkiestracji utworów, to chwała dla Vartana. Od początku płyty aranże orkiestry
wspaniale wzbogacają tą muzykę czyniąc z niej folkowo-barokowy kanon epoki.
Słuchając „Can I Stay With You” natychmiast przychodzi na
myśl magia eleganckich brytyjskich orkiestratorów. Dryfujące storczyki głaskane
słońcem fantazji wypełniają trzecią piosenkę na płycie „Bungles Tours”. I
spójrz jakie to dziwne. Minęły zaledwie trzy utwory, a ty wiesz, że jesteś
przed nagraniem, które stanie się jednym z twoich ulubionych. Kolejny utwór
„David’s Prayer” jest jednym z najpiękniejszych numerów na płycie. Znowu
wzbogacony smyczkami wpada w wir halucynacji diabelskiego koła oferując
jarmarczną przejażdżkę koła fortuny. W kolejnych utworach otwierających drugą
stronę albumu „Little Bird” czy fantastycznym „Stephanie City” pobrzmiewają
echa twórczości The Beatles, co w 1969 roku było prawie nieuniknione. Celnym
aktem okazuje się wykorzystanie klawesynu w „Deeper Tones of Blue” co czyni ten
utwór melancholijnym skarbcem do którego dobijają się ciemne upiory. Nie sposób
przejść obojętnie obok „Wheel of Fortune”, jednej z tych nieodpartych piosenek,
które określają czym jest pop. Spróbuj uciec przed refrenem, a jeśli ci się to
uda, zapraszam na drinka.
Płytę kończy „Evening” jedyny utwór pozbawiony dźwiękowych
ozdób, cichy i niepokojący, wszak koszmary Garriego w końcu go dopadły
pozostawiając za sobą będący w powijakach chłód nocy.
Po ukończeniu nagrań, niestety z powodu słabych zysków szef
wytwórni płytowej DiscAZ, Lucien Morrisse popełnił samobójstwo. W rezultacie
przez ponad trzydzieści lat płyty „The Nightmare of J.B.Stanislas” nie można
było znaleźć w żadnym sklepie a i bez odpowiedniej promocji została ona po
prostu zapomniana. Sprzedano jedynie 17 kopii. Ale, jak każda dobra muzyka
została ona ponownie odkryta, a jej reputacja wciąż rośnie i jak niegdyś
żeglarze odkrywali nowe lądy tak koszmary Nicka Garrie powoli wychylają się nad
linią horyzontu i tylko czekają abyś do nich dopłynął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz