1. Rainy Day - 3:09
2. Paint A Lady - 3:22
3. For The Love Of A Soldier (John M. Hill) - 3:55
4. Ghost Riders In The Sky (Stan Jones) - 3:26
5. Yesterday, Where's My Mind? (John Reid) - 9:04
6. Echo In Your Mind - 3:17
7. When Love Comes (J. Hill, Beatrice Hill, Susan Hill) - 2:18
8. No One Can Hear You Cry (B. Hill, J. Hill) - 2:21
2. Paint A Lady - 3:22
3. For The Love Of A Soldier (John M. Hill) - 3:55
4. Ghost Riders In The Sky (Stan Jones) - 3:26
5. Yesterday, Where's My Mind? (John Reid) - 9:04
6. Echo In Your Mind - 3:17
7. When Love Comes (J. Hill, Beatrice Hill, Susan Hill) - 2:18
8. No One Can Hear You Cry (B. Hill, J. Hill) - 2:21
*Kirk Hamilton - Bass
*Jim Valerio - Drums
*Susan Christie - Performer
Pamiętam jak pewnego sierpniowego wieczoru siedziałem sobie
na werandzie i z zainteresowaniem obserwowałem co to się dzieje w przyrodzie.
Powoli odchodził upalny dzień, jeszcze powietrze drgało niezliczoną ilością
szalonych promieni słonecznych ale już w oddali słychać było grzmoty
zaczynającej się burzy. Chmury rosną jakby na grzbiecie ogromnej fali ponad
rojem paproci wspaniale ukołysanych u zielonej skały. Ten ocean dźwięków
drgających w delikatnym mokrym powietrzu upada na ziemię aby wpatrzeć się w
doskonałość traw. Wysuwa się z niego pełen niewinności jeszcze jeden głos. W
tych przyrodniczych otchłaniach głos Susan Christie zespala się, wtapia i
wybija przyjemnie otulając mnie i pozwalając wsunąć się w powietrze pełne
mokrych kropel zanikającego deszczu.
Płyta „Paint A Lady” został nagrana przez
Susan Christie w 1970 roku a dlaczego przeleżała na półce do wydania aż 36 lat
tego nie wie nikt. Susan miała podpisany kontrakt płytowy z Columbia Records.
Jednak po nagraniu materiału demo uznano go za mało komercyjny i rozwiązano
kontrakt z artystką.
Ukazało się zaledwie kilka egzemplarzy tego albumu i
dopiero w 2006 roku Andy Votel DJ z Manchesteru natknął się na jeden z nich i
podjął wysiłki, by krążek pojawił się na rynku. Tak ta płyta ujrzała światło
dzienne w 2006 roku. Słuchając „Paint A Lady” aż trudno uwierzyć, że decydenci
Columbia Records zdecydowali się nie wydawać tych nagrań.
No ale na szczęście mamy ten zbiór piosenek zanurzonych w
otchłaniach folkowej mistyki o lekkim zabarwieniu psychodelicznym.
Płyta zaczyna się
finezyjnym, chwytliwym tematem z którego gdzieś tam w tle dociera do nas
mroczna ciemność. Jednak głos Susan rozwiewa wszelkie niepokoje snując opowieść
o deszczowym dniu. No właśnie ten głos mający tajemniczy i spokojny charakter
rozbrzmiewa bez skazy powodując, ze tej płyty słucha się z zapartym tchem. A i
sekcja rytmiczna ma wiele do powiedzenia. I wcale nie dziwią niepokojące
dźwięki klawiszy w tytułowym numerze czy też partie instrumentów smyczkowych w
„Rainy Day”.
A dziewięciominutowy „Yesterday, Where’s My Mind” oj. robi
wrażenie.
Co!?
Folkowa jazda przez prawie dziesięć minut. Na początku z
silnie akcentowaną perkusją Christie recytuje i wykrzykuje tekst, brzmi to
jakbyś przebywał w jakimś narkotycznym transie a do tego jeszcze bardziej
odjechany klimat nadają klawisze.
I gdy powoli zaczynasz się irytować tymi
trippowymi zagraniami, nagle utwór przechodzi w całkiem chwytliwą folkowo
popową piosenkę, która sobie płynie swobodnie docierając do kresu świadomości.
Pozostałe utwory na płycie są bardziej spójne. Nie może
zabraknąć pieśni protestu. Wszak trwa wojna i kolejni młodzi chłopcy wyruszają
do Wietnamu.
„For the Love Of A Soldier” pięknie oddaje niepokój duszy tych
chłopaków i ich dziewcząt.
Czy zobaczymy się jeszcze?
I tak sobie leci tych parę utworów z płyty, której Columbia
Records nie chciała wydać.
Za mało komercyjna!!! Co ci panowie mieli w głowach.
No ale jest i tak sobie myślę, że gdyby tego jednak nie
wydano to świat straciłby kolejną muzyczną perełkę a ja nie mógłbym po raz
kolejny odtworzyć sobie płyty Susan Christie „Paint A Lady”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz