1. It Couldn't Be Me (Jones, Weber) - 3:52
2. In the Night (Periano) - 3:53
3. Green Grass & Clover (Jones) - 3:08
4. I Lost My Love (Periano) - 2:08
5. The Death Trip (Periano) - 7:37
6. No Time (Robinson) - 3:26
7. Uncertain Destination (Jones, Periano) - 4:50
8. Realization (Jones) - 2:47
9. Hard Working Man (Michalski) - 2:12
10.The Sorcerer of Isis (The Ritualof the Mole) (Jones, Michalski, Periano) - 5:43
*Joe Periano - Vocals, Guitar
*Bill Jones - Bass, Vocals
*Bob Michalski - Drums, Backing Vocals
*Dennie Webber - Hammond Organ, Harpsichord, Piano
2. In the Night (Periano) - 3:53
3. Green Grass & Clover (Jones) - 3:08
4. I Lost My Love (Periano) - 2:08
5. The Death Trip (Periano) - 7:37
6. No Time (Robinson) - 3:26
7. Uncertain Destination (Jones, Periano) - 4:50
8. Realization (Jones) - 2:47
9. Hard Working Man (Michalski) - 2:12
10.The Sorcerer of Isis (The Ritualof the Mole) (Jones, Michalski, Periano) - 5:43
*Joe Periano - Vocals, Guitar
*Bill Jones - Bass, Vocals
*Bob Michalski - Drums, Backing Vocals
*Dennie Webber - Hammond Organ, Harpsichord, Piano
Detroit – jeden z najważniejszych ośrodków na świecie
produkcji samochodów.
To tutaj swoje siedziby miały trzy wielkie koncerny
samochodowe: Ford, General Motors i Chrysler.
To tutaj wyrastały jak grzyby po deszczu kominy fabryk
przemysły chemicznego, maszynowego, zbrojeniowego i hutnictwa żelaza.
Detroit na scenie muzycznej Ameryki zaistniał dzięki dwóm
kapelom MC 5 oraz The Stooges. No ale jakby trochę pogrzebać w archiwach
znajdzie się jeszcze parę innych kapel z tego regionu.
Założony w 1968 roku zespół Power Of Zeus jest jedną z grup
pochodzącym z Detroit. Joe Periano, Bill Jones, Bob Michalski oraz Dennie Webber
wcześniej nazywali się Gangrene.
Jak mówią muzycy ich muzyka wypływała z klimatu miasta. Te
dymy ciągle wydobywające się z niezliczonej masy kominów powodowały, że patrząc
przez okno widziało się zamglone poranki, które czasami potęgowały frustrację
nad otaczającym światem. Jedyny album grupy ukazał się w 1970 roku i został
wydany przez Motown Records. Niestety wytwórnia nie potrafiła zadbać o swoich
podopiecznych i odpowiednio pokierować ich karierą. Świetny, pełen pomysłów i
doskonałości wykonania album przepadł przez nieudolność paru osób.
A szkoda.
Dziesięć dojrzałych, soczystych, mieniących się w jesiennych
barwach dojrzewania utworów wypełnia płytę zatytułowaną „The Gospel According
to Zeus”. Niepowtarzalne pomysły,
solidne wykonanie oraz swoisty urok podrzuca nam hard rockowe riffy spotęgowane
wyśmienitą grą Michalskiego oraz wszędobylskimi Hammondami, Webbera.
Płytę otwiera „It Couldn’t Be Me” ostry hard rockowy numer
pokazujący, że muzycy znają doskonale
dokonania brytyjskiej sceny rockowej.
Ponad siedmiominutowe ”Death Trip”
jak tytuł wskazuje jest podróżą w głąb śmierci. Zaczyna się wzniośle
serwując nam gitarowo organowy psychodeliczny odlot, który prowadzi nas w
przerażający obraz podróży w głąb ciemności. Płytę zamyka „The Sorcerer Of
Isis” ciemny, spowolniony linią basu, z
gitarą Periano brzmiącą orientalizująco, kosmicznymi dźwiękami Hammonda i
prostym rytmem perkusji utwór godny jest aby znaleźć się w kanonie muzyki hard
rockowej.
Pozostałe numery na płycie również oddają nam pozytywne wibracje.
„In
The Night” i „No Time” proste hard rockowe utwory z bardzo fajnym rytmem
perkusyjnym zaciekawiają dzięki niesamowitej pracy Webbera na organach.
Natomiast ballada „Green Grass and Clover”
nawiązuje do najlepszych tradycji rockowo folkowych.
Szkoda, że muzycy nie dostali jeszcze jednej szansy od
wytwórni, krocząc ścieżką obok np. Grand Funk Railroad mogli ją mocno wydeptać
i zostawić po sobie asfaltową dżungle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz