1. White Bird 6:12
2. A Hot Summer Day 5:51
3. Wasted Union Blues 4:09
4. Girl With No Eyes 3:51
5. Bombay Calling 4:29
6. Bulgaria 6:14
7. Time Is 9:38
- David LaFlamme / violin, vocals
- Linda LaFlamme / organ, piano, electric piano, celeste, harpsichord
- Hal Wagenet / guitar
- Mitchell Holman / bass
- Val Fuentes / drums
- Pattie Santos / tambourine, bells, block, gourd, vocals
Guest:
- Bruce Steinberg / harmonica on "Hot Summer Day"
W trakcie słynnego Lata Miłości, które odbyło się w 1967
roku w San Francisco dzięki różnym pozytywnym wibracjom, jak grzyby po upalnej
ulewie powstało mnóstwo zespołów
grających wszelkie odmiany muzyki psychodelicznej. Jednym z nich była
grupa It’s A Beautiful Day założona przez D.LaFlamme’a wirtuoza gry na skrzypcach, będącego również
głównym kompozytorem muzyki zespołu. Korzenie grupy sięgają pierwszych projektów D.LaFlamme’a , który grał
jako solista w Utah Symphony Orchestra a jednocześnie występował w pierwszym
składzie grupy Dan Hicks & His Hot Licks.
Tak więc powstały w 1967 roku It’s A Beautiful Day z
początku miał być odpowiednikiem innej słynnej Kalifornijskiej formacji The
Mamas and The Papas, tak wymyślił sobie to ówczesny manager grupy M.Katz.
Ale
tak się nie stało.
Osobowość lidera i założyciela grupy dała znać o sobie. Z
zebraną ekipą D.LaFlamme stworzył debiutancki lp, który ujrzał światło dzienne
w 1969 roku. Grupa wykonała fantastyczną robotę i powstała jedna z najbardziej
interesujących płyt w Ameryce.
Wyrafinowane, pełne ulotności brzmienie
nacechowane dużą kulturą muzyczną muzyków powoduje chęć wielokrotnego
przesłuchiwania tego materiału.
„White Bird” wraz z „Hot Summer Day” to lekkie
psychodeliczne numery gdzie oprócz świetnych partii wokalnych idealnie ze sobą
zharmonizowanych wirtuozeria lidera tworzy ze skrzypiec główny wiodący
instrument na płycie. W czasach epoki były to jedne z najczęściej granych
numerów w radiu. Klimat lekkości płyty narusza ostry bluesowo rockowy kawałek w
którym skrzypce grają riffami a gitarzysta wydobywa dźwięki mocno przesterowane
co współgra z płaczliwym wokalem P.Santos. Jej głos na tym krążku pełni role
tworzenia nastroju, budowania klimatu i bardzo fajnie istnieje obok innych
instrumentów a szczególnie skrzypiec.
Elementy folkowe pojawiają
się w pięknym utworze „Girl With No Eyes”, gdzie wstęp na klawesynie
odpowiednio wprowadza w nastrój, zadumy i melancholii a wokalna harmonia
P.Santos i D.LaFlamme’a tylko potęguje ten stan.
Druga strona płyty składa się z suity podzielonej na trzy
części. „Bombay Calling” zawiera słynny riff, który grupa Deep Purple
wykorzystała potem jako motyw przewodni w swoim numerze „Child In Time”.
Natomiast „Bulgaria” jest najbardziej psychodelicznym fragmentem płyty. Świdrujące
organy w tle tworzą niesamowity nastrój, który przechodzi w finałowe
improwizacyjne zakończenie płyty, pełne ekspresji i dużej dawki emocji.
It’s A Beautiful Day ma w swoim dorobku jeszcze trzy płyty
ale żadna z nich debiutowi nie dorównuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz