2. Have Seen Her Face (Chris Hillman) - 2:30
3. C.T.A. - 102 (Jim McGuinn, Robert J. Hippard) - 2:29
4. Renaissance Fair (David Crosby, Jim McGuinn) - 1:51
5. Time Between (Chris Hillman) - 1:54
6. Everybody's Been Burned (David Crosby) - 3:02
7. Thoughts And Words (Chris Hillman) - 2:54
8. Mind Gardens (David Crosby) - 3:28
9.My Back Pages (Bob Dylan) - 3:05
10.The Girl With No Name (Chris Hillman) - 1:50
11.Why (Jim McGuinn, David Crosby) - 2:45
*David Crosby - Rhythm Guitar, Vocals
*Chris Hillman - Electric Bass, Vocals, Acoustic Guitar
*Michael Clarke - Drums
Additional Musicians
*Hugh Masekela - Trumpet
*Cecil Barnard (Hotep Idris Galeta) - Piano
*Jay Migliori - Saxophone
*Vern Gosdin - Acoustic Guitar
*Clarence White - Guitar
*Daniel Ray (Big Black) - Percussion
Choć to nie jest nic dziwnego (w moim przypadku), to
zawsze, gdy się słucha The Byrds, dzieje się coś magicznego. Niezależnie od
tego, czy zna się ich na pamięć, czy nie, jest w nich przede wszystkim ten
geniusz, którego nie da się wytłumaczyć. I nawet nie zastanawiaj się dlaczego,
po prostu, do każdego, kto choć trochę liznął muzyki to dociera. Ten zespół
jest jednym z największych wszechczasów a ich krystaliczne brzmienie z 1965
roku, gdy stali się pionierami folk-rocka pozostawało ich osobistym podpisem.
Rok później Byrdsi wkroczyli w świat kontrkultury, stając się jednym z
prekursorów rocka psychodelicznego. W 1967 roku Kalifornijczycy poszerzyli
swoją artystyczną paletę, surfując na rodzącej się fali country rocka, która
doprowadziła do powstania arcydzieła zatytułowanego „Younger Than Yesterday”. Wprawdzie
w momencie nagrywania albumu, wnętrze zespołu nie było do końca idealne,
starcia osobowości całej czwórki sprawiły, że sesje nagraniowe były trudne, ale
mimo to, ta mieszanka czterech bardzo różnych osobowości, sprawia, że powstały
klejnoty, oszlifowane diamenty warte fortunę. Ta płyta jest dojrzałym, złożonym
i innowacyjnym albumem „Ptaków Zachodniego Wybrzeża Ameryki”.
Nagrywany przez 11 dni od listopada do grudnia 1966 roku
„Younger Than Yesterday” opiera się na retrospektywnych fundamentach, ale z
nowym wydźwiękiem. W istocie esencja czwartego albumu zespołu tkwi w żyłach
folk rocka i psychodelii ale otwiera się też na inne światy: country, jazz czy
studyjne eksperymenty. Dodatkowo album ten wyznacza wiele symboli kontrkultury,
pokazując znacznie bardziej zaangażowanych Byrdsów w ich treści. Już na wstępie
muzycy przekazują światu swoją opinię na temat ekscesów przemysłu muzycznego,
biorąc pod uwagę manipulacje producentów z prefabrykowanym zespołem (chodzi o
The Monkees). „So You Want to be a Rock’n’Roll Star” jest na swój sposób
karykaturą, zbudowaną wokół koncepcji piosenki na żywo, gdzie słychać wiwaty
publiki w podziwie. Ale co jest dziewicze u The Byrds to pojawiające się po raz
pierwszy dźwięki trąbki grane przez Hugha Masekela, które wnoszą do utwory
wspaniałą aranżację. Koniecznie wsłuchaj się w to. Z kolei „Have You Seen Her
Face” to pełen blasku ukłon w stronę rewolucyjnych Beatlesów. Napisany został przez
Chrisa Hillmana, który rozkwita tu jako autor piosenek na najwyższym poziomie
dając nam numer z doskonałymi gitarami i niezwykle chwytliwą melodią. Jednym z
najbardziej innowacyjnych numerów na płycie jest „C.T.A.-102”, szczególnie pod
koniec gdy przesterowany wokal, symuluje mowę kosmitów, co zostaje osiągnięte
przez uruchomienie głosu na różnych prędkościach. Tu pozostawiono miejsce
producentowi Usherowi, który najpierw umieścił piosenkę w tle a następnie za
pomocą elektronicznego oscylatora odtworzył kosmiczne dźwięki. Wszystko to jest
strasznie zagmatwane jak na tamte czasy i absolutnie świetnie zrobione, czujesz
się jakbyś był na farmie w środku Ameryki, a tu przylatuje latający spodek.
Psychodeliczno-folkowa demonstracja Davida Crosby’ego w „Renaissance Fair” to
kolejny klasyk albumu. Ta krótka piosenka dostarcza wciągającej instrumentacji,
owiniętej w zaraźliwą melodię. W tym momencie widać już różnorodność, jaką
„Younger Than Yesterday” oferuje, napędzany zarówno przez geniusz wielu
indywidualności, jak i siłę zapierającej dech w piersiach muzycznej alchemii. A
przecież to jeszcze nie koniec. Oto istny skarb płyty.
Piosenka „Everybody’s Been Burned” to po prostu absolutny
majstersztyk. Crosby stworzył dzieło o niesamowitym klimacie, bardzo
relaksujące i pozwalające nam zanurzyć się w nostalgiczne pejzaże kosmicznych
wojaży. Ten liryzm potęguje końcowe „I Love You” zaśpiewane z pewną obawą.
I tu można by już zakończyć opisywanie tej płyty. Jeśli
do tego miejsca nie przekonałem cię do niej to odpuść już sobie. Kolejne filtry
Beatlesowskich dźwięków znajdziemy w „Thoughts and Words” wyróżniającej się
bajeczną melodią i bardzo udaną aranżacją. Mamy tu czysty psychodeliczny pop z
McGuinnem grającym na swojej 12-strunowej gitarze tyłem do kierunku jazdy jak
na sitarze, aby naśladować brzmienie tego hinduskiego instrumentu. Podczas gdy
podziwiamy tę bezbłędność zaproponowaną przez Byrdsów, „Thoughts and Words” pokazuje
również progres, jaki zespół przekazuje w swoim opanowaniu psychodelii.
Zwłaszcza gdy słuchamy „Mind Gardens”, numeru bardzo kontemplacyjnego i
strasznie hipnotycznego. To lekcja Crosby’ego udzielona w pojedynkę, bez
perkusji i gitar. Album kończy się w fantastyczny sposób numerem „Why”,
absolutnie chwytliwym hymnem raga i psychodelii, doskonałym przykładem tego, o
co w tej epoce chodzi.
„Younger Than Yesterday” jest albumem bez znaczących
wad, bez wypełniaczy. Każdy z numerów wnosi swój własny kamień do gmachu i jego
różnorodności, aż w tworzy płytę drastycznie jednorodną, która ponownie
pokazuje geniusz kalifornijskich Ptaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz