(She Always Gives Me) Pleasure 4:12
All Kinds Of Highs 3:46
(I Can't Get No) Satisfaction 5:23
Paradox City 2:10
Love Can Make Your Mind Go Wild 2:43
The House Of The Rising Sun 5:19
Images (Shadow In The Night) 1:50
Deaf, Dumb & Blind 3:28
I Wanna Touch Your Heart 2:29
*Randy Pollock - Rhythm Guitar
*Nick Manzi - Guitar
*Chuck Monica - Drums
*Brian Cooke (aka Arthur Muglia) - Keyboards, Vocals, Tambourine, Maracas
*Richard Martinez - Lead Guitar
*Richie Sorrentino - Drums
I oto
kolejny dowód jak wiele muzyki uciekło przed szeroką publiką i jak smutną prawdę
kryją mroki show businessu. Tym się nie zajmiemy, tego nie wypromujemy a to
zarzucimy. Musisz kopać, przebijać się, dociekać aby wydobywać perełki. A jak
komuś się nie chce? No cóż, to zna The 13th Floor Elevators i The Electric
Prunes, jak dobrze pójdzie. Kolejny klejnot sceny garażowo psychodelicznej
założony został w 1966 roku w Nowym Jorku a ich olśniewająca muzyka
odzwierciedla w pełni kwasowe środowisko Wschodniego Wybrzeża. W początkowym
okresie swojej działalności zespół Bohemian Vendetta kierował swoje uszy w
stronę podartego i postrzępionego bluesa. Surowy i naładowany hormonami drapiący
feeling wypełnił dwa single, które zajmują miejsce na równi z płytkami Shadows
of Knight. Jednak z biegiem czasu Bohemian Vendetta znaleźli swoją niszę,
napisali oryginalny materiał, pełen koloru i kreatywności. Mamy wprawdzie na
płycie dwa obce numery, tylko hmmm… będące w powolnym, sennym i miażdżącym
trybie covery „House Of The Rising Sun” oraz „I Can’t Get No Satisfaction” są materiałem
na którym piętno oryginałów jest mało widoczne. I o to chodzi. Bo co to za
przyjemność ograć coś jeden do jednego? Posłuchajcie tego słynnego riffu
Richardsa, tutaj staje się zamgloną, zauroczoną dziewicą stojącą na skraju
szos. A wokół poruszają się ześlimaczone samochody. Będąc po serii
rozrywających demówek i singli dla United Artist, a nawet mając zaliczony występ
w programie telewizyjnym Dicka Clarka, chłopaki z Bohemian Vendetta dostają
szansę na nagranie pełnego lp. Ci nastoletni kwasowi punkowcy dają czadu
tworząc kilka świetnych potworów, które tylko czekają na wyjście z podziemi.
Jednak wytwórnia płytowa (w tym wypadku) Mainstream opóźnia wydanie płyty i
prawie w ogóle jej nie promuje, upychając ją do szczeliny w podłodze, ale na
szczęście ona krzyczy!
Splot
wirujących gitar, skrzeczących Vox Contintental, gęstego fuzzu, kwasu i czystej
energii sprawia, że album „Bohemian Vendetta” jest jednym z najlepszych
garażowych znalezisk. Nie jest to może arcydzieło, które zmieni twoje życie czy
też rozwali twój umysł, ale jest to esencja muzyki rockowej, zbyt poważna aby
ją przegapić. Pełnia numerów rozpala ogień, który podpala dźwięki wydobywające
się z głośników a charyzmatyczny wokal, falujący z animuszem i ekscytacją,
zwinnie łączy smarkate garażowe infekcje z odcieniami swingującej duszy i
kwasowym szaleństwem. Muzycy wykazali się tutaj również talentem do zanurzania
w swoich utworach mocnych haków i chwytliwych refrenów a numery takie jak „I
Wanna Touch Your Heart” i „Love Can Make Your Mind Go Wild” pokazały, jak dobra
popową wrażliwość posiadają. Oczywiście słuchając takiego „(She Always Gives
Me) Pleasure” masz wrażenie jak wrzucone do młynka dźwięki mielą rytmy będące
tylko dodatkiem do pełnego pasji wokalu. Złożony z rozległych melodii i
zgrabnych organowych wierteł „All Kinds Of Highs” utrzymany jest w duchu
kwasowego tematu co powoduje pełne odjazdy, bez trzymanki. No cóż, deklamowanie
poezji na tle muzycznych poczynań najbardziej znane jest z wykonania The Doors
ale tu w „Deaf, Dumb & Blind”, Bohemian Vendetta przebija Doorsów. Mroczna
i niepokojąca muzyka odbija tekst wiersza bardzo sugestywnie zinterpretowanego
przez wokalistę Arthura Muglia, a gdy jeszcze odcienie psychodelicznych
kołowrotów napędzają czas – no to wychodzi świetna rzecz. Szybkie, zwarte jammy
dodatkowo uosabiają piosenki zespołu, a pełne dramatyzmu nuty oddalają muzykę
od typowego garażowo-bluesowego rocka. Niestety wysiłek zespołu poszedł na
marne, gdyż grupa rozpadła się wkrótce po nagraniu płyty. Dlaczego? Pisałem na
początku. I co, musimy poczekać 19 lat aby ukazał się wydany przez Distortions
Records zbiór nagrań Bohemian Vendetta z dodatkowymi numerami. I to jest zbiór
dla maniaków, dla tych co grzebią i wyszukują. I super. Pierwsze dwanaście
numerów jest dodatkiem do kolejnych, które są już całą i jedyną płytą grupy. I
to jest całość. Tyle zostaje z zespołów, które tworzą świetne, pełne pasji
utwory a na które goście z wytwórni nie mają czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz