1. Crazy Annie (Al Gorgoni, Chip Taylor) - 3:42
2. But You Know I Love You (Mike Settle) - 2:57
3. I'll Never Be Alone Again (Al Gorgoni, Chip Taylor) - 3:05
4. Any Way That You Want Me (Chip Taylor) - 3:39
5. Close Your Eyes, Cross Your Fingers (Chip Taylor, Ted Daryll) - 4:02
6. It's This I Am (Evie Sands) - 4:10
7. Shadow Of The Evening (Chip Taylor) - 4:16
8. Take Me For A Little While (Trade Martin) - 2:43
9. Until It's Time For You To Go (Buffy Sainte-Marie) - 2:58
10.I'll Hold Out My Hand (Al Gorgoni, Chip Taylor) - 3:27
11.Carolina In My Mind (James Taylor) - 0:40
12.One Fine Summer Morning (Al Gorgoni) - 3:23
*Evie Sands - Vocals, Guitar
*Chip Taylor - Guitar
*Al Gorgoni - Guitar
*James Burton - Dobro
*George Devens - Percussion
*Sal Ditroia - Guitar
*Jeannie Thomas Foxx - Vocals
*Paul Griffin - Piano
*Ernie Hayes - Piano
*Eddie Hinton - Guitar
*Paul Humphreys - Drums
*Barney Kessel - Guitar
*Larry Knechtel - Piano
*Herb Lovelle - Drums
*Joe Mack - Bass
*Lou Morro - Bass
*Trade Martin - Guitar
*Hugh Mccracken - Guitar
*Vicki Mikey - Vocals
*Frank Owens - Harpsichord
*Lyle Ritz - Bass
*Al Rogers - Drums
*Toni Wine - Vocals
Wyobraź sobie maj 1971 roku,
studia A&M Recording w Hollywood, podczas gdy Carol King kończy
swoją „Tapestry” w Studio B a The Carpenters jednocześnie
dopracowują swój tytułowy album w większym Studio A. Teraz
wyobraź sobie, że King and The Carpenters mówią: dobrze, a co,
jeśli połączymy nasze zasoby i stworzymy supergrupę. Wymieńmy
piosenki i wartości produkcyjne i zobaczmy, co nam wyjdzie. Wyobraź
sobie Boba Dylana pojawiającego się ze swoją gitarą akustyczną.
Wyobraź sobie aranżacje, wyobraź sobie wokale, które zaczynają
się od psychodelicznych dźwięków i ciągną w stronę dusznych
wysokości. Piosenki posiadają intymny, salonowy styl. Jest to pop,
który dokładnie przekazuje wibracje Zachodniego Wybrzeża, tak
jakby melodie miały na celu poprowadzenie muzyki boso po kanionie
Laurel wśród kadzideł i brzęczących intymnych głosów. Chociaż
dwaj sąsiedzi ze studia nigdy się nie spotkali, dźwięki, które
sobie wyobraziłeś, nie są pozorne. Pod wieloma względami jest to
dźwięk znacznie mniej znanego, ale w żaden sposób mniejszego lp,
nagranego rok wcześniej w studiach A&M.
To, że „Any Way That You
Want Me” Evie Sands nie stał się albumem określającym epokę,
jest być może jednym z bardziej okrutnych żartów w historii
muzyki popularnej.
A to płyta mówiąc
najprościej, jedna z najbardziej wysublimowanych i uderzająco
wspaniałych z tego okresu. Tytułowy numer został nagrany przez
Sands jeszcze w 1965 roku, gdy jej muzycznym opiekunem był Chip
Taylor. Później została ona spopularyzowana przez grupę The
Troggs i choćby z tego wykonania zawojowała listy przebojów. Sands
na swoim debiutanckim albumie znowu ją zamieszcza i czyni z niej
piękną pieśń porywającą duszę upiększając jej barwy
wyciszoną orkiestracją i uduchowionym gospel-folkiem.
To z tego zakurzonego planu,
opalonego kalifornijskim słońcem powstał niezwykle bogaty dźwięk,
który łączy lud, duszę, kraj i ewangelię.
Cała płyta przedstawia
ciekawą falę smyczków, kameralny wokal oraz niesamowicie zapętloną
orkiestrę, co daje obraz pożądania. Efektem tego jest powrót do
całej teatralności Girl Group a zarazem nowoczesny skok w stronę
kwasowej nuty. Już początek płyty zaczynający się w ciemności z
upiornym głosem małej dziewczynki delikatnie przemienia się w
niebiańskie światło a gitara akustyczna oferuje mini-operowe
akordy. Głos piasków unosi się w świetle reflektorów miękkim
szeptem a następnie ustępuje miejsca refrenowi, który jest pełen
wzruszenia.
Reszta płyty jest podobnie
wykonana: mieszanka nastrojowej ballady i wielkich chórów alleluja,
serca Girl Group i tradycyjnego soulu. Kluczowe są aranżacje
piosenek. „But You Know I Love You” ma trochę wiejskiego puchu
ale akustyczny kręgosłup piosenki wychodzi z piwnicy w Big Pink.
„Close Your Eyes, Cross Your Fingers” to brzmienie w stylu
Memphis, a jakby tego było za mało, dodana sekcja smyczkowa nasila
do granic niemożliwości ten zakurzony korytarz.
Z drugiej strony „This I Am
I Find” to cicha, poruszająca ballada, napisana przez samą Sands,
która unosi się na lśniących gitarach i fletach.”I’ll Hold
Out My Hand” pokazuje, że lata sześćdziesiąte jeszcze pachną.
Mocna gitara zanurzona w kwasowych pączkach wprowadza w pięknie
zaaranżowaną pieśń, łatwo manewrującą w środkowej części
drogi, wspomaganą smyczkami i sfuzzowanymi akordami. A wokal
doprowadza do olśnienia. To idealny duch wokalnej przestrzeni, tak
bardzo zamurowany w moim sercu. To ideał.
„Shadow of the Evening”,
pięknie zaaranżowana, porywająca ballada, gdzie delikatny głos
Sands chwyta mnie za rękę i prowadzi do pełnej błękitnej
przestrzeni. Orkiestra? Jest. Wiedzie mnie ku prostemu życiu, które
jest takie normalne. Pstryk. To się kiedyś skończy. Smutny koniec,
który czeka każdego z nas. Jak pięknie opowiada Sands. Jak piękna
jest to płyta. Posłuchaj „I’m Never Be Alone Again”.
Przesłodzone? Nic z tych rzeczy! To kolejny dźwięk zbliżający
się ku twojej duszy, by błysnąć bolącymi strunami i chórem
kościelnym. Nie wiem gdzie jestem? To takie proste.
Kończące płytę „One Fine
Summer Morning” jest przewiewną, zgrabną piosenką umieszczoną w
wiejskim miasteczku. Lekki podmuch wiatru dociera do werandy różowego
domku i muska brwi kochanej dziewczyny będącej wyobraźnią moich
myśli.
Zamiatające orkiestracje w
„Picture Me Gone” i „Take Me For a Little While” mocno
wciągają nas w swingujące rytmy Londynu. Tego nie było w „Top
on the pops”? Przecież to otwarta furtka do brytyjskich sal
balowych.
Ale cóż. „Anyway You That
Want Me” nie został zauważony. Ten album przepadł. Znalazłem go
i musiałem się nim podzielić z Wami. Ta muzyka płonie w moim
sercu i cieszę się, że jest blisko, tak blisko mojego domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz