niedziela, 7 lipca 2019

NIRVANA - Dedicated To Markos III /1970/



1. The World Is Cold Without You - 3:45
2. Excerpt From "The Blind And The Beautiful" - 2:38
3. I Talk To My Room - 3:38
4. Christopher Lucifer - 4:06
5. Aline Cherie - 3:03
6. Tres, Tres Bien - 2:54
7. It Happened Two Sundays Ago - 3:08
8. Black Flower - 4:32
9. Love Suite - 6:04
10. Illinois - 3:37
All Music and Lyrics by Patrick Campbell-Lyons, Alex Spyropoulos.


*Patrick Campbell-Lyons - Guitar, Vocals
*Alex Spyropoulos - Keyboards
*Roger Cook - Backing Vocals
*Billy Bremner - Guitar
*Lesley Duncan - Vocals



To jest po prostu album w którym przewija się jesienne uczucie, tęsknota, poczucie końca epoki burzliwych lat sześćdziesiątych. Jest to płyta pełna piękna i uniesienia. I pomyśleć, że Chris Blackwell odrzucił ją i jego wytwórnia jej nie wydała. Miała mieć tytuł „Black Flower” ale Blackwell porównał ten materiał z pewnym lekceważeniem do „A Man And A Woman” Francisa Lai i radził aby zmienić repertuar na co oczywiście Patrick Campbell Lyons nie przystał. Pod nowym tytułem „Dedicated To Markos III” płytę wydała wytwórnia Pye. A stało się to za sprawą bogatego wujka Spyropoulosa, który pomógł sfinansować album i dzięki temu album ten nazwany został na jego cześć. Natomiast Cambell Lyons napisał piosenkę „Christopher Lucifer”, która jest gorzką drwiną z Blackwella.

„Dedicated To Markos III” grupy Nirvana jest kolejną perełką, która niestety przepadła w otchłani czasu i dołączyła do wielu tym podobnych płyt.

Patrick Cambell Lyons napisał dziesięć wyśmienitych piosenek, pełnych dojrzałości i wyrafinowania. Biorąc pod uwagę jakość piosenek i płynność produkcji, wchodzisz w świat boleśnie pięknej miłości, tęsknoty i nostalgii, która wchłania nas niczym spadający liść z jesiennego drzewa.

Większość utworów na płycie jest łagodnym popem z sporadycznie lekkimi przebojami o harmonizującym wokalu i gitarze ale co najważniejsze i co dodaje niewątpliwie smaku tym nagraniom są solidne aranże orkiestrowe, które tutaj osiągają poziom niemal mistrzowski. Słychać to już przy pierwszych dźwiękach „The World is Cold Without You”, „Aline Cherie” czy w łagodno jazzowym „Love Suite” z warstwami oboju, które wzmacniają klasyczne aranżacje smyczkowe, lśniące pianino i żeńskie podkłady wokalne.

Ciągle przewija się nostalgiczna aura będąca tak wymowna, że nie potrzebuje żadnego komentarza. No cóż te orkiestrowe przewroty znacznie przewyższają standardowe słownictwo Tin Pan Alley, są one w rzeczywistości budowane wokół piosenek, a nie po prostu nakładane na nie.



Lider Nirvany stara się jednak w niektórych momentach zburzyć ten nastrój melancholii wtrącając choćby w „Tres, Tres Bien” folkowym utworze kabaretowe wstawki w style walca z rzadkim ale wspaniałym podkładem akordeonu, który nastawiony jest na nastrój. Tu gdzieś wchodzimy w klimaty Pearls Before Swine i zauważamy bez kozery, że jest to piękna muzyka.

Trochę optymizmu też się należy. Zbudowana na dynamicznym rytmie sekcji rytmicznej jedna z piosenek „It Happened Two Sundays Ago” to jakby muzyka dyskotekowa lat sześćdziesiątych, chociaż zaskakuje dodatkiem naprzemiennych zmian i country rockowym strzelaniem strun. Kolejnym numerem na płycie jest „Black Flower” stylistycznie zbliżony do dwóch pierwszych albumów Nirvany zaciekawia piękną linia wokalną i aranżem orkiestrowym tak potwierdzającym tylko moje powyższe myśli. A trzeba jeszcze zwrócić uwagę tutaj na ostra psychodeliczną solówkę gitarową trzymającą zwariowany świat w taflach morskiej piany. Płytę kończy „Illinois” mający dość wyjątkowe wsparcie orkiestrowe. To kolejny klasyk psychodelicznego popu z pięknymi harmoniami wokalnymi i dźwiękami płynącymi ponad wzgórza i daleko stąd.

Jeden z moich kumpli spostrzegł, że znaczna część ubóstwa artystycznego obecnej muzyki pop polega na tym, że współcześni popowi twórcy nie znają melodii, nie potrafią stworzyć klimatu aby przyciągnąć uwagę słuchacza. Ile aktualnych dźwięków popu ma wpływ na bluesa, jazz czy muzykę ludową? Świat stał się niezaprzeczalnie brzydszym, hałaśliwszym, nieszczęśliwym miejscem, a znajomość cynizmu zastąpiła niewinna nadzieję, która otwierała nasze zmysły na rzeczy niewidoczne dla współczesnych. „Dedicated To Markos III” jest dla tych którzy nie tylko mają uszy do słuchania, ale mają też czystość serca do odbioru i dla których taka twórczość jest balsamem dla duszy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz