1. Skeleton and the Roundabout
2. Happy Birthday
3. Birthday
4. I Like My Toys
5. Morning Sunshine
6. Follow Me, Follow
7. Sitting in My Tree
8. On With the Show
9. Lucky Man
10. Mrs. Ward
11. Pie in the Sky
12. The Lady Who Said She Could Fly
13. End of the Road
2. Happy Birthday
3. Birthday
4. I Like My Toys
5. Morning Sunshine
6. Follow Me, Follow
7. Sitting in My Tree
8. On With the Show
9. Lucky Man
10. Mrs. Ward
11. Pie in the Sky
12. The Lady Who Said She Could Fly
13. End of the Road
Jeff Lynne - vocal, guitar & piano
Greg Masters - bass guitar, vocal
Dave Pritchard - guitar, vocal
Roger Spencer - drums, vocal
Greg Masters - bass guitar, vocal
Dave Pritchard - guitar, vocal
Roger Spencer - drums, vocal
Liverpool dziś – Birmingham jutro tak brytyjska prasa
muzyczna głosiła w połowie lat sześćdziesiątych.
The Beatles mający już wielką
sławę umocnił się na swej pierwszej pozycji ale tuż za nim powstawało wiele
utalentowanych grup. Birmingham powoli stawał się znaczącym miastem na
angielskiej scenie muzycznej.
The Moody Blues, The Move czy Locomotive na stałe
wpisały się w obraz tego miasta. A dodać jeszcze możemy Andwella’s Dream czy
Mike Sheridan & The Nightriders albo Keitha Westa i mamy niezły zalążek sceny
birminghamskiej.
No właśnie, gdy The Nightriders opuścił jego lider Mike
Sheridan do pozostałych muzyków dołączył Jeff Lynne i powstał nowy zespół
nazwany z początku The Idyll Race aby po paru dniach przekształcić się na The
Idle Race.
Już pierwsza płyta wydana w październiku 1968 roku namieszała na
rynku choć wpływ The Beatles jest tu wyraźny. „The Birthday Party” to
trzynaście piosenek charakteryzujących się skomplikowanymi aranżacjami, pewnymi
harmoniami wokalnymi a także nadającymi poczucie uczestnictwa w wielkim
przyjęciu urodzinowym. To kolekcja utworów oferująca wyraźnie brytyjską
mieszankę stylów, w tym music hallowe („Lucky Man”), klasycyzujące wzbogacone
orkiestracją („Birthday” czy „ The Lady Who Said She Could Fly”, utwory te
zwiastują przyszłe projekty The Move i ELO) czy mające psychodeliczne podłoże
(„Morning Sunshine”). Oczywiście specyficzny humor brytyjskie nie jest obcy
chłopakom z The Idle Race. „Skeleton and the Roundabout” śmiało mógłby powstać
w trupie Monty Pythona i to muzycznie i tekstowo. Psychodeliczna zabawka, która
ukazała się na singlu.
Nie brakuje na płycie również zagrywek gitarowych w
których prym wiedzie Lynne. Ciekawe efekty gitarowe znalazły zastosowanie w „I
Like My Toys” a gitara rytmiczna Pritcharda w „Pie In the Sky” doprowadziła tę
piosenkę w jedną z najlepszych na tym albumie. Nie sposób tez przejść obojętnie
obok pięknej melodii w kompozycji „On with the Show”. The Idle Race swoim
debiutem stworzyli jedną z najlepszych psychodeliczno popowych płyt powstałych
na Wyspach Brytyjskich.
Fascynacja Lynne’a The Beatles lekko daje się wyczuć
ale specyfika angielskiej sceny muzycznej nie czyni z tego naśladownictwa.
Pozostali muzycy bardzo dobrze wpasowali się w klimat płyty, grupa wykorzystuje
wiele instrumentów, aby uzyskać perfekcyjny dźwięk. Od pierwszego utworu
rozpoczyna się popowe szaleństwo, które kończy się wraz z końcem płyty. Po
nagraniu jeszcze jednej płyty Jeff Lynne
opuszcza grupę by na chwilę zakotwiczyć w The Move aby potem stworzyć swoją
wielką miłość jaką była grupa Electric Light Orchestra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz