01 I Found Out
02 Greenwood Sidee
03 Life Will Pass You By
04 Taxim
05 Baldheaded End Of A Broom
06 Louisiana Man
07 You Don’t Love Me
08 A Beacon From Mars
02 Greenwood Sidee
03 Life Will Pass You By
04 Taxim
05 Baldheaded End Of A Broom
06 Louisiana Man
07 You Don’t Love Me
08 A Beacon From Mars
David Lindley - gtr, banjo, fiddle, mandolin
Chris Darrow - bass, voc, gtr, mandolin
Solomon Feldthouse - voc, saz, bouzouki, dobro, dulcimer, vina, oud, doumbek, fiddle, gtr
Chester Crill - vioin, viola, organ, bass, piano, harmonica
John Vidican - drums, percussion
Kultura Wschodu zafascynowała swoją egzotyką liczną rzesze
młodych ludzi w czasach kontrkultury. Filozofia, religia, sztuka wywierały
piętno na kulturze zachodniej. To było coś nowego. Wielu muzyków wyruszyło do
Indii by zaspokoić nowe pragnienia i doświadczać nieznanego. Medytacja dla
niektórych zastępowała narkotyki i to było dobre. Poprzez nią można było doznać
astralnych podróży a nawet przejść w inny wymiar.
Oczywiście inspiracja muzyką
hinduską znalazła odbicie w muzyce. Zaczęto wykorzystywać tradycyjne
instrumenty hinduskie (sitar, tabla, tambura), które w połączeniu z muzyką
zachodnią tworzyły ciekawy konglomerat.
Jednym z wielkich przykładów wykorzystania
wpływów wschodu jest utwór amerykańskiej grupy Kaleidoscope „Taxim”. To
jedenastominutowy jam oparty na klasycznej gitarze i instrumencie strunowym
szarpanym zwanym saz, gdzie nastrój utworu buduje się i buduje w coraz bardziej
szalonym zakresie.
O ja to uwielbiam! Triumfalny egzotyczny wzór Bliskiego
Wschodu prowadzony przez multiinstrumentalistę Feldthouse’a, zmysłowo otwiera
księżycowe haremy.
Płyta na której znajduje się ten numer zatytułowana jest „A
Beacon From Mars” i została nagrana przez Kaleidoscope w 1968 roku.
Sukces
debiutanckiej płyty ustawił Kaleidoscope wśród czołowych zespołów psychodelicznego
grania. „Side Trips” zawiera muzykę zróżnicowaną i wykonaną na najwyższym
poziomie.
Nic dziwnego, że drugi lp grupy oczekiwany był z niecierpliwością.
Bez wątpienia wielką zaletą zespołu jest wykorzystywanie w swoich nagraniach
dużej ilości różnych instrumentów. Celuje w tym Solomon Feldthouse grający na:
buzuki, saz, dobro, dumbek, dulcimer, skrzypcach i klarnecie. I to w
połączeniu z gitarami i perkusją daje fantastyczny efekt brzmieniowy.
„A Beacon From Mars” jest płytą, która nie zawodzi fanów
mistrzowskiej psychodelii. Dwa dłuższe utwory, wspomniany już „Taxim” oraz
tytułowy, nagrane zostały na żywo w studio. Darrow: „Po nagraniu pierwszej
płyty chcieliśmy mieć innego producenta nagrań. Wiesz, pierwszy lp jest
świetny, zróżnicowany ale nie oddaje tego co robiliśmy na koncertach. Dlatego
zdecydowaliśmy się zagrać utwory ponad dziesięciominutowe i pokazać je na
płycie tak jak na koncertach”.
Epicki „A Beacon From Mars” fascynuje od
początku. Już pierwsze takty tego numeru przywołują duchy przeszłości. To się
dzieje, atmosfera wypełnia ten blues rockowy kawałek gęstą cieczą. Wszystko
powoli narasta i doprowadza do kosmicznej pustki. I ten dźwięk smyczka na
gitarze. Darrow: „Zawsze staraliśmy się tworzyć nowe rzeczy. Wszyscy graliśmy
na skrzypcach, więc siłą rzeczy, czemu nie spróbować zagrać smyczkiem na
gitarze? Wiem , że Plant i Page byli na naszym koncercie w Avalon i widzieli
to. Page później mówił o inspiracji grą Davida”.
Bez wątpienia te dwa utwory
już stawiają płytę na piedestale psychodelii. Ale „I Found Out” który mógłby
być zagrany przez The Byrds, tylko mnogość instrumentów wykorzystanych przez
muzyków Kaleidoscope wywyższa ten numer. Wokal Feldthouse’a ciągnie ten utwór
od Appalachów w stronę folkowej tradycji.
Mordercza ballada „Greenwood Sidee”
opowiada o życiu, śmierci i duchach. Świetne współbrzmienie skrzypiec z …kobzą
nawraca nas do nawiedzonego miejsca pełnego pułapek. Kolejne utwory przynoszą
nam pełne zróżnicowanie muzyki.
Folk, country, blues i psychodeliczne dźwięki
wypełniają płytę „A Beacon From Mars”. Szalone dźwięki mandoliny w „Life Will
Pass By You” czy bluesowe z Delty Mississippi w „Louisiana Man” ilustrują
sielskie życie, powolne i stałe. Drugi album grupy to długa podróż
psychodelicznego rocka ukazująca legendarny eklektyzm Kaleidoscope oraz
bezstronną muzykę.
Kaleidoscope jest jedną z najwybitniejszych grup swoich
czasów a płyta „A Beacon From Mars” należy do największych osiągnięć
amerykańskiej psychodelii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz