Song of a Sinner
What Happened Before They Took the People Away
Middle Class America
Time Passes Much Too Quickly
Messed Up
Baker’s Boogie
What’s in Store
Sweet Memories
Lies
What Happened Before They Took the People Away
Middle Class America
Time Passes Much Too Quickly
Messed Up
Baker’s Boogie
What’s in Store
Sweet Memories
Lies
*Steve Geary - Trumpet, Vocals, Harmony
*Ray Herr - Percussion, Harmony
*John Baker - Guitar, Harmony
*Alan Berry - Bass Guitar, Harmony, Vocals
*Ron Linn - Organ, Harpichord, Rhythm Guitar
*Ray Herr - Percussion, Harmony
*John Baker - Guitar, Harmony
*Alan Berry - Bass Guitar, Harmony, Vocals
*Ron Linn - Organ, Harpichord, Rhythm Guitar
Pochodzący z Mansfield ze stanu Ohio zespół Top Drawer
należy do tych rodzynków , które czasami możemy znaleźć na urodzinowym torcie.
Muzyka psychodeliczna i wszelkie jej odmiany opanowała całe Stany Zjednoczone w
połowie lat sześćdziesiątych. Mnóstwo młodych ludzi sięgnęło po instrumenty
muzyczne i poczęło grać oraz dzielić się tym co im w głowach powstało. Głównymi
ośrodkami tego boomu muzycznego było Zachodnie Wybrzeże Stanów Zjednoczonych
oraz po drugiej stronie Wschodnie Wybrzeże. Oczywiście czy to w Teksasie czy Luizjanie również działały
zespoły jednak było ich mniej. A jak już
trochę okrzepły grając w jakichś zapadłych tancbudach to i tak uciekały
do ośrodków bardziej prężnych. Mnóstwo grup po krótkim czasie uległo
rozwiązaniu, pozostały po nich , jeśli w ogóle zostały nagrania na składankach
typu „Louisiana Psychedelic Groups” czy „Texas Punk Sixties”. Oczywiście do
historii przeszło wiele kapel ale jest to zaledwie wierzchołek góry lodowej tego
co warto poznać. Dużą część zespołów stanowiły te którym się nie udało. Z
różnych przyczyn. Obiektywnie trzeba przyznać ,że czasami słusznie ale jest
jeszcze wiele grup, które warto znaleźć i przedstawić szerszemu gronu
wielbicieli Muzyki. Kiedyś w latach dziewięćdziesiątych szperając w
zaprzyjaźnionym antykwariacie muzycznym w Berlinie właściciel jego zwrócił moją
uwagę na jeden z takich zespołów.
Top Drawer powstał w 1969 roku w Mansfield gdzie chłopcy
przez pewien czas szukali jakiegoś lokalu aby się zaczepić i trochę pograć.
Jednak na prowincji ciężko było zaprezentować nowe dźwięki do tego trochę
ostrzejsze niż brzytwa miejscowego golibrody. Nie pozostało nic innego jak
poszukać wytwórni, która wydałaby materiał przygotowany przez zespół i ruszyć z
nim na Zachód. Jedyny album zespołu zatytułowany „Solid Oak” nagrany został w
Fultz Recording Studio i wyszło go 500 egzemplarzy. Niestety nikt nie
zainteresował się tym materiałem i aż do 1999 roku był on nieosiągalnym
rarytasem wydawniczym. Do czasu gdy włoska Akarma wznowiła ten tytuł.
Szkoda
,że w związku ze wznowieniem nie odnaleziono żadnego z muzyków i nie
dowiedzieliśmy się nowych faktów odnośnie działalności grupy.
Top Drawer okrył
mrok historii.
Pozostała muzyka.
Otwierający album epicki numer „Song Of A Sinner” wywołuje
wielkie zdziwienie. Płyta z takim numerem przepadła w czeluściach mroku !? To
niemożliwe.
To jest majstersztyk gitarowej psychodelii. Ten numer
paraliżuje marzycielsko umysł słuchacza. Poszerza bariery wyobraźni i
doprowadza do błogiego wyciszenia. J.Baker daje tu możliwość usłyszenia jak
pięknie buduje nastrój swoją grą na gitarze a R.Linn tylko potęguje swoim
brzmieniem organ tą atmosferę. Cała płyta utrzymana jest w podobnej atmosferze.
Śpiewne melodie, kuszące dźwięki w „Time Passes Much too Quickly” czy „What’s
In Store” powodują taki przewiewny klimat zachęcający do kolejnych przesłuchań.
Delikatną aurę buduje R.Linn grą na klawesynie w „Sweet Memories” a nad
całością płyty czuwa muzykalność J.Bakera, który niewątpliwie jest wirtuozem
świetnie bawiącym się dźwiękami gitary.
Przy czym pozostawia dużo miejsca dla pozostałych członków zespołu abyśmy tez
mogli ich posłuchać i docenić ich kunszt.
Hmm, „Solid Oak” jest rodzynkiem wieńczącym tort o nazwie
Top Drawer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz