sobota, 23 stycznia 2016

CRYSTAL SYPHON - Family Evil /67-68/


1. Marcy Your Eyes - 3:36
2. Paradise - 3:08
3. Have More of Everything - 5:25
4. Try Something Different - 3:42
5. Fuzzy And Jose - 7:33
6. Are You Dead Yet - 2:17
7. In My Mind - 2:43
8. Family Evil - 5:41
9. Fails to Shine - 5:46
10.Winter Is Cold - 7:01
All songs by Crystal Syphon

*Tom Salles - Vocal, Guitar
*Jim Sanders - Vocal, Guitar
*Jeff Sanders - Vocals, Organ, Percussion
*Bob Greenlee - Bass
*Andy Daniel - Drums (1-4)
*Dave Sprinkel- Vocals, Organ, Percussion (Except #4)
*Marvin Greenlee - Drums (5-10)



Crystal Syphon jedna z największych zagubionych grup sceny psychodelicznej z zachodniego wybrzeża powstała w 1965 roku w Merced w Kalifornii. Pierwotnie zespół nazywał się The Morlochs i grał muzykę garażową  ale po kilku zmianach personalnych  przekształcił się w Crystal Syphon.
Po przyjeździe do San Francisco występy grupy wzbudziły wielkie zainteresowanie przedstawicieli różnych wytwórni płytowych. Już miało dojść do podpisania kontraktu płytowego ale…
Muzycy chcieli mieć pełną kontrolę nad brzmieniem i produkcją swoich  utworów a na to jeszcze żadna wytwórnia płytowa  nie była przygotowana. Strach podjęcia ryzyka spowodował , że warunki zespołu nie mogły być spełnione, a co za tym idzie muzycy postanowili nie odpuścić i zespół przestał istnieć. Na szczęście odnaleziono po latach  nagrania Crystal Syphon i dzięki wytwórni  płytowej Roaratorio w 2012 roku otrzymaliśmy w prezencie  ponad 50 minut muzyki zespołu nagranej w latach  1967-68. Mamy tutaj pełny zapis sesji nagraniowej prawdopodobnie przygotowywanej na debiutancki album , parę demo i dwa nagrania live.
Płyta ta daje pełny obraz muzyki jaką Crystal Syphon grało pięćdziesiąt lat temu.
A jaka to jest muzyka?
Gitarowa psychodelia spod znaku Grateful Dead , Quicksilver Messenger Service i Jefferson Airplane.
Otwierające płytę dwa utwory z 1967 roku „Marcy Your Eyes” i „Paradise”  mają garażowe sfuzzowane brzmienie i niesamowicie kwasowe solówki gitarowe grane przez dwóch gitarzystów. Szczególnie końcówka numeru „Paradise” jest ciekawa, gdy solo na gitarze zaczyna jakby nabierać tempa , gdy Drogi Słuchaczu już rozkoszujesz się i nastawiasz uszy co z tego wyniknie ,utwór nagle się kończy.
Zbliżonym brzmieniem do QMS są bez wątpienia utwory „Fuzzy and Jose” , „Familiy Evil” oraz „Winter Is Cold” . Są to dłuższe numery a charakteryzują się szczególnie pracą dwóch gitarzystów. Mamy na płycie również bardziej melodyjne brzmienie folk-rockowe a to za sprawą „Try Something Different” , który kojarzy się nieodparcie z Buffalo Springfield.
Płyty słucha się bardzo fajnie i tylko żal pozostaje , że więcej nagrań już nie ma ale członkowie Crystal Syphon zrobili niespodziankę gdy płyta została wydana na oficjalnym przyjęciu zebrali się po latach i  zaprezentowali parę nagrań na żywo.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz