1. Mr. Man (C. Stratton, D. Keady) - 2:39
2. Crystal Forms (C. Stratton, D. Keady, J. Deptula, D. Amaral) - 5:45
3. Actions Of A Man (Richard Clerici) - 3:21
4. Blue's Tune (D. Keady) - 3:15
5. The Seventh Is Death (Richard Clerici) - 5:29
6. What Good Is Spring (C. Stratton) - 4:02
7. Tomorrow (Richard Clerici) - 3:07
8. Know Today (C. Stratton, D. Keady) - 2:08
9. Questionable Answer (C. Stratton) - 3:23
10. The Singer (R. Clerici, D. Keady) - 7:41
*Caroline Stratton - Vocals
*Dean Keady - Guitar
*James - Drums
*Dave Amaral - Bass
*Richard Clerici - Vocals, Rhythm Guitar
W połowie lat sześćdziesiątych w muzyce rockowej i jej
wszelkiego rodzaju odmianach zaczęły pojawiać się w zespołach wokalistki.
Szczególnie na amerykańskim rynku muzycznym kobiecy głos w paru kapelach wiódł
pierwsze skrzypce. Już w jednym z pierwszych
zespołów grających „nową” muzykę , The Charlatans w dwóch utworach głosu
swojego użyczyła Lynn Greene / była barmanka z Red Dog Saloon gdzie grupa
występowała/.
Pattie Santos z It’s A Beautiful Day, Grace Slick z Jefferson
Airplane czy też Nancy Bossom z Fifty Foot Hose urozmaicały i dodawały kolorytu
do muzyki granej przez swoje macierzyste formacje.
Oczywiście wspomnieć należy
o niekwestionowanej królowej całej ery psychodelicznej, wokalistki z Teksasu
–Janis Joplin.
Kolejną ciekawą grupą w szeregach której występowała wokalistka jest The Fort Mudge Memorial Dump. Zespół powstał w 1969 roku w Walpole w stanie Massachusetts a jego założycielem był
gitarzysta Dean Keady.
Grupa kojarzona jest z tzw. „brzmieniem bostońskim” do
którego zaliczyć możemy m.in. The Bacon Street Union, Tangerine Zoo czy
Ultimate Spinach. Obok lidera zespół tworzyli: wokalistka Caroline Stratton,
basista Dave Amaral , Richard Clerici grający
na drugiej gitarze oraz perkusista James Deptula.
Jedyny album zespołu ukazał się w 1969 roku i zatytułowany
jest „The Fort Mudge Memorial Dump”. Już otwierający płytę „Mr. Man” wprowadza
ekscytujące dźwięki w nasze uszy.
D.Keady i jego gitara ostro poczyna sobie na
płycie. Jego gra łączy w sobie psychodelicznego ducha z ostrym wręcz hard
rockowym klimatem. Świetnie współgra ze sobą gra perkusisty i basisty i tak się
dzieje w każdym z dziesięciu utworów zamieszczonych na płycie. No i śpiew, głos
Caroline Stratton pełen bluesowego feelingu kojarzy mi się z wokalem Carol
Grimes z zespołu Delivery. Muzyczne
płyta jest bardzo ciekawa , zwłaszcza dla zwolenników ciężkiej, agresywnie
brzmiącej psychodelii.
Niestety grupa pozostawiła po sobie tylko ten jeden album po czym się rozpadła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz