środa, 3 kwietnia 2019

GRAHAM NASH - Songs for Beginners /1971/


1. Military Madness - 2:50
2. Better Days - 3:47
3. Wounded Bird - 2:09
4. I Used To Be A King - 4:45
5. Be Yourself (Graham Nash, Terry Reid) - 3:03
6. Simple Man - 2:05
7. Man In The Mirror - 2:48
8. There's Only One - 3:55
9. Sleep Song - 2:57
10.Chicago - 2:55
11.We Can Change The World - 1:00
Words and Music by Graham Nash except where notes

Musicians
*Graham Nash - Vocals, Guitar, Piano, Organ, Tambourine
*Rita Coolidge - Piano, Electric
*Jerry Garcia - Pedal Steel Guitar
*Joe Yankee - Piano
*Dorian Rudnytsky - Cello
*Dave Mason - Electric Guitar
*David Crosby - Electric Guitar
*Joel Bernstein - Piano On
*Bobby Keys - Saxophone
*David Lindley - Fiddle
*Sermon Posthumas - Bass Clarinet
*Chris Ethridge - Bass
*Calvin "Fuzzy" Samuels - Bass
*Phil Lesh - Bass
*Johnny Barbata - Drums, Tambourine
*Dallas Taylor - Drums
*P.P. Arnold - Backing Vocals
*Venetta Fields, Sherlie Matthews, Clydie King, Dorothy Morrison - Backing Vocals



Najpierw było The Hollies, które w pewnym momencie konkurowało z The Beatles, potem zabrał nas ekspresem do Marrakeshu (Marrakesh Express) poprzez nasz dom (Our House), jednocześnie ucząc dzieci (Teach Your Children) jak doprowadzić do najbardziej przyjemnego zbioru piosenek zawartych na solowej płycie.
W przeciwieństwie do kolorowej dynamiki debiutu Stephena Stillsa lub kosmicznej kowbojskiej świetności Davida Crosby’ego, album Grahama Nasha jest propozycją skromniejszą i bezpośrednią, która odzwierciedla zmianę-przejście i początek.


To prawdziwy, przeważnie introspekcyjny album autora piosenek, dodajmy piosenek pięknie wykonanych i wspaniale nagranych, które odzwierciedlają przemiany, pragnienia jednoczesnego patrzenia wstecz i do przodu.
Pierwsza solowa płyta Grahama Nasha, „Songs for Beginners” została wydana w 1971 roku a nagrań dokonano w studiach w Los Angeles i San Francisco.
Płyta obsadzona jest pełną paletą gwiazd, praktycznie Graham zabrał w swoją podróż przyjaciół, którzy podnieśli wartość muzyczną albumu do wybornego wina. Im więcej go słuchasz tym jest lepszy. David Crosby, Chris Ethridge, Jerry Garcia, Rita Coolidge, Clydie King, Venetta Fields, Dave Mason, Neil Young (wystąpił pod pseudonimem Joe Yankee), David Lindley, Bobby Keys, Phil Lesh, Dallas Taylor i perkusista John Barbata to personel, który uczestniczył w tej skromnej sesji.
Cóż pomimo, że płyta ta mogłaby być przepełniona bólem i użalaniem się nad losem, wszak parę miesięcy wcześniej Nash rozstał się z Joni Mitchell, to tak nie jest. Utwory zostały zrodzone z osobistego niepokoju ale przebija się przez nie i radość i wiara w nadchodzące lepsze dni.
Jest też swoisty hymn. To otwierający płytę „Military Madness”, przejmująca, antywojenna piosenka, która nadal brzmi bardzo prawdziwie.
Ponadczasowa rzecz.
Jeśli w przeszłości były lepsze dni to logicznie przyszłość też musi przynieść czas radości. Z zaznaczeniem wyraźnej linii basu Lesha i wirującym fortepianem „Better Days” jest prawdziwym peanem na rzecz wytrwałości i określenia samego siebie.
Najbardziej osobistym numerem na płycie jest prawdopodobnie „I Used to Be a King”, który jest bezpośrednią i dojrzałą odpowiedzią na stary hit The Hollies „King Midas in Reverse”. Wyróżnia ten utwór fantastyczna gra Garcii na gitarze pedal steel oraz nieokrzesana partia basu Lesha.
Akcent rozstania z ukochaną pojawia się na ścieżce „Simple Man” z jego rzadką melodią i kąśliwymi smyczkami oraz świetnym wokalem Coolidge. 
Nash śpiewa:”Jestem prostym człowiekiem/Więc śpiewam prostą piosenkę/Nigdy nie byłem tak zakochany/I nigdy tak zraniony/W tym samym czasie”. 
Prosta piosenka o zwykłych ludzkich sprawach. Utwór ten Nash napisał po południu w dniu zerwania z Mitchell.
Chicago” to kolejna znakomita, optymistyczno buntownicza piosenka, znana nam już z płyty „4 Way Street” kwartetu Crosby, Stills, Nash and Young. Tutaj w tym numerze mamy całą pierwszą solową płytę muzyka w pigułce. Świetny wokal, świetny tekst, świetna muzyka i świetni muzycy, czego chcieć więcej.
Songs for Beginners” to świetna (jeszcze raz) prezentacja talentu utalentowanego Brytyjczyka mieszkającego w Ameryce. Te krótkie perełki dają nam przyjemne, delikatne odczucia a Nash gdy pojawia się zawsze jest w najlepszej formie, pełnej pasji i skromności w stosunku do tego, co śpiewa.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz