niedziela, 8 listopada 2020

JULIE DRISCOLL, BRIAN AUGER & THE TRINITY - Streetnoise/1969/

 


1. Tropic of Capricorn (Brian Auger) 5:30
2. Czechoslovakia (Julie Driscoll) 6:45
3. Take Me to the Water (Nina Simone) 4:00
4. A Word About Colour (Julie Driscoll) 1:35
5. Light My Fire (John Densmore, Robby Krieger, Ray Manzarek, Jim Morrison) 4:30
6. Indian Rope Man (Richie Havens, Price, Roth) 3:00
7. When I Was Young (Traditional Arr. by Julie Driscoll) 7:00
8. Flesh Failures (Rado, Ragni, McDermot) 3:05
9. Ellis Island (Brian Auger) 4:10
10.In Search of the Sun (Dave Ambrose) 4:25
11.Finally Found You Out (Brian Auger) 4:15
12.Looking in the Eye of the World (Brian Auger) 5:05
13.Vauxhall to Lambeth Bridge (Julie Driscoll) 6:30
14.All Blues (Miles Davis, Oscar Brown) 5:40
15.I've Got Life (Rado, Ragni, McDermot) 4:30
16.Save the Country (Laura Nyro) 3:56

Musicians
*Brian "Auge" Auger - Organ, Piano, Electric Piano, Vocals
*Julie "Jools" Driscoll - Vocals, Acoustic Guitar
*Clive "Toli" Thacker - Drums, Percussion
*David "Lobs" Ambrose - 4, 6 String Electric Bass, Acoustic Guitar, Vocals


Towarzystwo, które zaczęło działać w 1966 roku jako Steampacket składało się z Briana Augera, Julie Driscoll, Roda Stewarta, Long John Baldry’ego oraz instrumentalistów z których najbardziej znanym był gitarzysta Vic Briggs, później występujący wraz z Ericiem Burdonem. Steampacket dali wiele koncertów w klubach, nagrali parę wersji demo, które z biegiem lat zostały wydane a także zostali okrzyknięci pierwszą supergrupą sceny muzycznej. I to wszystko. Wiemy jak potoczyły się losy muzyków i wiemy, że Auger i Driscoll jeszcze przez jakiś czas współpracowali ze sobą. Julie Driscoll jako młoda dziewczyna prowadziła fan klub grupy The Yardbirds. Ich manager i producent Giorgio Gomelsky zachęcił ją do spróbowania sił jako piosenkarka. Jej pierwszy singiel podobnie jak następny nie cieszył się powodzeniem. We wrześniu 1966 roku Brian Auger i Julie Driscoll zaczęli występować jako Julie Driscoll, Brian Auger and The Trinity i w 1967 roku wydali swoją pierwszą płytę „Open”, ale nie o niej napiszę parę słów. 

„Streetnoise” wydany w 1969 roku jako podwójny lp, zawierający 16 utworów jest bohaterem dzisiejszej wzmianki. I od razu pierwszą rzeczą wpadającą w ucho jest niesamowity pełen mocy ale także w pełni kobiecy wokal. Nie daleko pada jabłko od jabłoni. Julie Driscoll podobnie jak jej oczywista idolka Nina Simone, wypada tu jak najbardziej okazale. Zarówno Simone jak i Driscoll mają nabyte gusta co tu słychać. Obie są świetne.

Szesnaście utworów, kurcze chyba mam niedosyt po ich wysłuchaniu.Cztery numery napisane są przez Augera. Otwierający płytę „Tropic of Capricorn” to oryginał, pulsujący rytmem zainfekowanym jazzem z klasycznym motywem rozpoczynając wyścig na wysokich obrotach. Zawiły kawałek, mający kluczowe elementy zmian, kręci się i kręci wokół postaci, która eksploduje solidną, funkową tęsknotą otwartej furtki. Wyróżniająca gra Thackera podbija instrumentalne wariacje Augerowskich organ. „Ellis Island” to instrumentalny swingujący jazz wypełniony efektowną pracą organów wkradającą się w zakamarki Motown. Jeśli jesteś fanem brzmienia Hammondów, nie możesz sobie pozwolić na przeoczenie tej płyty. Następnym utworem napisanym przez Augera jest funkowy „Everything Found You Out”, który miał mieć wokale, ale ograniczenia czasowe pozostawiły go instrumentalnym ogniem. Podobnie Hammond skręca włosy zachwycając się kobiecym brzuchem, przerażony własną nieśmiertelnością powoduje zapalenie się ubrania. Nie żartuję. I kolejna piosenka „Looking in the Eyes of the World”. Nasz człowiek śpiewa z podkładem akustycznego pianina, melancholijny protest, bo ludzka robota to zwykle wojna.

Jednak nic, ale to absolutnie nic nie jest w stanie przygotować Cię na dynamiczne wejście wokalistki Julie „Jools” Driscoll, gdy jej wyjątkowe stylizacje wokalne wywodzą się imponująco z eklektycznej „Czechoslovakia”, dziwnej mieszanki gitary akustycznej i organów, opowiadających o wtargnięciu wojsk radziecki na teren Czechosłowacji w 1968 roku. Smutna pieśń o dziwnym współczesnym świecie gdzie krew na chodniku znaczy ślad. Różnorodność jest przyprawą życia, a ich odświeżające podejście do „Take Me to the Water” Niny Simone wydaje się duchową oazą po ciemnościach poprzedniej części. Ta melodia w stylu gospel zaczyna się z duszą, a pod koniec przechodzi w totalny wjazd rytmów podnoszących dachy. Krótkie „A Word About Colour” to tylko ona i gitara akustyczna, ale w jej przekazie nie ma nic wyluzowanego ani potulnego. I to nie wszystko. Podobną skłonność mamy w „Vauxhall to Lambeth Bridge” intrygującej przygodzie na niezbadanym terytorium, gdzie Julie i Ambrose tworzą odważny, swobodny wzór, używając tylko ekspresyjnego wokalu i pięknej gitary akustycznej.

Myślę, że trzeba mieć tęsknotę za tym, co  nieoczekiwane, aby naprawdę wchłonąć i docenić tę muzykę. Szukając mieszanki jazzu, rocka, bluesa i folku dalej iść nie musisz. „Streetnoise” oferuje w całkowitej przestrzeni ten wachlarz i z pewnością zaspokoi Twoje pragnienie. Aby dodać jeszcze potężniejszą podnietę trzeba w spokoju wysłuchać paru coverów, które Auger wraz z Driscoll i resztą zespołu przygotowali. Po wysłuchaniu co Jose Feliciano (czy ktoś go jeszcze pamięta?) zrobił z „Light My Fire” zespołu The Doors, Auger postanowił uczynić ją jeszcze bardziej jazzową i ekspresyjną, a rezultat jest po prostu genialny. Erotyczne i zapierające dech w piersi wystąpienie Julie, gdy tworzy ona własną melodię podpartą zmysłowym prowadzeniem organ jest ucztą pełną przysmaków, doprowadzającą do kulminacji albumu. Niejasny „Indian Rope Man” Richiego Havensa to płonący, znów napędzany organami wycinek będący połączeniem funkującego brzmienia wytwórni Stax z psychodelicznym rockiem i synkopą jazzu. Wokal Driscoll jest przesadzony, tkwi głęboko w ciele melodii i wyciska z niej każdą możliwą emocję, natomiast solo Augera na organach to prawdziwy kunszt i wyobraźnia. Zataczając się w wysokim rejestrze, znajduje zwroty i oferuje własny kontrapunkt w środkowej części. Sekcja rytmiczna po prostu utrzymuje rytm wyważając drzwi płonącej już stodoły. No dobrze, jeśli do tej pory nie podziwiasz kunsztu Driscoll, to jej oszałamiający występ w „When I Was A Young Girl” musi być decydujący. To zapadający w pamięć utwór wokalno-organowy, który powoli rozwija się do niesamowicie emocjonalnego natężenia dynamiki… i gwarantuję Ci, że nigdy nie zapomnisz rozdzierających trzewi Julie, które przenoszą jej głos do najwyższych rejestrów, jakie możesz sobie wyobrazić. Bardziej współczesne brzmienie „The Flesh Failures (Let the Sunshine In)” z kontrowersyjnego wówczas musicalu „Hair” sprawi, że nie zapomnisz o historii przesuwającej się tuż obok. Cover „All Blues” Milesa Davisa jest jedną z moich ulubionych wersji tego klasyka. Driscoll hipnotyzuje swoją fachową frazą, a Brian popisuje się swoimi umiejętnościami na pianinie jazzowym. To jest za fajne aby więcej napisać, posłuchaj. Kolejną piosenką jest jeszcze jeden numer z „Hair”, „I Got Life” i jest to fantastyczny przykład wszechstronności Jools, która maluje zawiłe, ale ekspresyjne teksty w całym spektrum dźwiękowym. Musisz tylko usłyszeć śpiew tej Pani! Nie ma lepszego sposobu na zakończenie tego albumu niż kompozycja Laury Nyro „Save the Country”. To szczera prośba o spokój i harmonię, która jest idealna dla emocjonalnego głosu Driscoll, gdy unosi się jak orzeł nad energicznym rytmem zespołu.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz