sobota, 19 grudnia 2015

GRATEFUL DEAD - Aoxomoxoa /1969/



  • St. Stephen (Garcia/Lesh/Hunter)
  • Dupree's Diamond Blues (Garcia/Hunter)
  • Rosemary (Garcia/Hunter)
  • Doin' That Rag (Garcia/Hunter)
  • Mountains Of The Moon (Garcia/Hunter)
  • China Cat Sunflower (Garcia/Hunter)
  • What's Become Of The Baby (Garcia/Hunter)
  • Cosmic Charlie (Garcia/Hunter)


  • Tom Constanten - keyboards
  • Jerry Garcia - guitar, vocals
  • Mickey Hart - percussion
  • Bill Kreutzmann - percussion
  • Phil Lesh - basses, vocals
  • Ron McKernan - Pig Pen
  • Bob Weir - guitars, vocals




„Earthquake Country” tak miał się nazywać trzeci album grupy Grateful Dead. Pod koniec 1968 roku zespół wszedł do studia Pacific Recording w San Mateo w Kalifornii i na 16 ścieżkowym magnetofonie zaczął nagrywać utwory, które znalazły się na ich kolejnej płycie.
W tym czasie do zespołu doszedł nowy keyboardzista Tom Constanten i również tutaj mamy pierwsze w pełni udane próby tworzenia niezapomnianych perełek przez trwający już do  końca istnienia grupy duet Garcia-Hunter.
Rick Griffin, który zaprojektował okładkę płyty fascynował się palindromami, czyli wyrażeniami które czytane od lewej do prawej i od prawej do lewej brzmią tak samo. Zaproponował grupie taki palindrom i chłopcy to przyjęli. Tak więc trzeci lp zespołu znany jest wszystkim pod tytułem „Aoxomoxoa”. W stosunku do poprzednika utwory na płycie są bardziej wysublimowane, okryte mgiełką tajemniczości. „St.Stephen” który otwiera płytę nadaje ton albumowi. Dźwięk jest tu ostrzejszy i bardziej bezpośredni niż na poprzednim albumie ale zachował się ten kosmiczny pył jaki towarzyszył przy słuchaniu „Anthem of the Sun”. Mamy na pycie parę utworów akustycznych , i to one właśnie tworzą klimat tajemniczości. „Rosemary”, „Doin’ That Rag”  czy „Mountains Of the Moon” pokazują ekipę Jerry’ego Garcii w zupełnie innym wymiarze. Weźmy choćby ten ostatni tytuł – żałośnie liryczna gitara akustyczna wzbogacona o klawesyn prowadzi nas w nieznane obszary naszego mózgu. Najbardziej psychodelicznym a zarazem odjechanym w kosmos jest utwór „What’s Become of the Baby”. Garcia nie chciał wykorzystywać tu żadnych instrumentów a cały utwór zbudowany jest na głosach muzyków, które zostały poddane obróbce w studio. Dodano echa, pogłosy i różne zmiksowane efekty co dało nam słuchaczom niesamowity spacer w otchłanie kosmosu. Kończący płytę „Cosmic Charlie” jest z jednej strony świetnym utworem, który idealnie pasuje na koniec płyty ale też daje nam drogowskaz – co będzie się działo na następnym albumie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz